MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pęknięty drążek powstrzymał Małysza

DMA
Adam Małysz i Rafał Marton na trasie Fot. RMF Caroline Team
Adam Małysz i Rafał Marton na trasie Fot. RMF Caroline Team
RAJDY SAMOCHODOWE. Awaria drążka kierowniczego wyeliminowała Adama Małysza z Hungarian Baja, węgierskiej rundy Pucharu Świata Cross-Country.

Adam Małysz i Rafał Marton na trasie Fot. RMF Caroline Team

Zawodnik RMF Caroline Team zajmował wtedy 1. miejsce w swej klasie, a 10. w "generalce". Rewelacyjnie spisał się Łukasz Łaskawiec - Małopolanin był najszybszy wśród quadowców.

Małysz, debiutujący w rajdach terenowych, rozpoczął na Węgrzech ostrożnie. Mimo to był najszybszy w klasie T2 (samochody fabryczne z niewielkimi modyfikacjami), a 11. w open. - Prolog to tylko kilkukilometrowa przygrywka przed kolejnymi odcinkami. Nie zakładaliśmy niesamowitych osiągnięć. Chcieliśmy przetestować samochód i dojechać do mety. Dlatego zadowolenie z dobrego wyniku jest dość duże - stwierdził. Przyznał, że cały czas ma tremę. - Jestem nowicjuszem i mogą zdarzyć mi się błędy, ale każdy dobry wynik choć na chwilę rozprasza obawy.

- Adam cały czas szlifuje umiejętności. Wspólna praca przynosi już efekty - stwierdził uśmiechnięty Rafał Marton, pilot byłego skoczka narciarskiego.

Trzeci oes nie był udany. Na trzecim kilometrze w porsche cayenne pękł drążek kierowniczy. - Trasy są tu bardzo trudne i nawet najlepszy sprzęt może nie wytrzymać obciążeń - krótko stwierdził Małysz.

Postanowili wrócić do serwisu, by naprawić drobną usterkę. - Skorzystamy z SupeRally i dzięki temu jutro będziemy mogli pojechać wszystkie odcinki - planował w sobotę Marton.

Okazało się jednak, że po drodze drobna usterka zamieniła się w poważną. - Drążek pękł w trudno dostępnym terenie. Żeby nie stwarzać zagrożenia, musieliśmy zjechać z trasy. Jedyną szansą było zaorane pole. Tam uszkodziliśmy sprzęgło - opowiadał Małysz.

- Niestety, nie mogliśmy usunąć usterki w regulaminowym czasie - poinformował Albert Gryszczuk, szef zespołu RMF Caroline Team. Małysz z Martonem musieli się wycofać.

Jak pierwszy rajd Małysza ocenia szef teamu? - Cele treningowe zrealizowaliśmy. Adam jechał znakomicie - zapewniał Gryszczuk.

Rewelacyjnie w Hungarian Baja spisał się Łukasz Łaskawiec. Wygrał wśród quadowców. - To był bardzo trudny rajd. Trasa wymagała wielkiej koncentracji. Była męcząca i dla sprzętu, i zawodników - przyznał zawodnik RMF Caroline Team.

- Po rajdzie Hungarian Baja mam już pewność, że ludzie, którzy będą nas reprezentowali na Dakarze, są dobrze przygotowani - stwierdził Albert Gryszczuk. - Wierzę, że Łukasz ma szansę na tytuł mistrza Europy i... pierwsze miejsce w Dakarze. (DMA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski