Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pędzi ulicami Siuda Baba. Umorusana postać pojawia się pod Krakowem ze swoim orszakiem, straszy dziewczyny

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Siuda Baba na Rynku w Wieliczce
Siuda Baba na Rynku w Wieliczce Wielickie Centrum Kultury
Smaruje twarze sadzą, oczekuje datków. To Siuda Baba, tajemnicza postać w starych łachmanach, umorusana z wielkim krzyżem na piersi. Wędruje w towarzystwie nieodłącznego kompana - Cygana. CO roku w wielkanocny poniedziałek wychodzi na ulice Wieliczki, więc także i tym razem 1 kwietnia 2024 r. pojawiła się na Rynku Górnym. Siuda Baba, legendarna pogańska kapłanka, jak zwykle wymknęła się ze świątyni w Lednicy Górnej pod Wieliczką i po okolicy szuka swojej następczyni - panny, która zajmie jej miejsce i będzie strzegła ognia przez rok. W wielickiej zabawie Siuda Babą jest mężczyzna przebrany w kobiece ubrania.

Tę tradycję odtwarzają w Wieliczce na Rynku Górnym pracownicy centrum kultury wespół z Zespołem Regionalnym Mietniowiacy oraz Grupą Odtwórców ze Stowarzyszenia Ledniczanie. Zadbali nie tylko o kultywowanie unikatowego zwyczaju lokalnego, podziwianego tylko w Lednicy i Wieliczce, ale wystąpili we wspaniałych, regionalnych strojach i przedstawili tradycyjne pieśni, tańce, przyśpiewki i inne tradycje związane z powitaniem wiosny.

Siuda Baba to obrzęd, który kiedyś kultywowano w wielu miejscach Małopolski. Z czasem zabawa zanikała, pozostała tyko pod Wieliczką.

Organizatorzy starego zwyczaju, wskazują jak jest unikatowy, wyjątkowy i już niespotykany nigdzie indziej. - To jedyna taka tradycja w Polsce w poniedziałek wielkanocny - mówią.

Legenda sięga czasów pogańskich, mówi, że na Kopcowej Górze w podwielickiej Lednicy Górnej j znajdowała się świątynia bogini Ledy. Tam płonął święty ogień, a strzegła go kapłanka. Gdy tam trafiała była młodą piękną dziewczyną, ale jako strażniczce ognia podczas pełnienia obowiązków nie wolno było myć się, czesać ani przebierać. Natomiast o pokarm dla niej musieli zadbać mieszkańcy lednickiej okolicy.

Kapłanka -strażniczka raz w roku wiosną mogła wyjrzeć na świat w celu poszukiwania następczyni. Jedni mówią, że Siuda Buba chodziła sama, inni twierdza, że w towarzystwie Cygana wywijającego batem i tak nie szukała następczyni. Czy to sama, czy w towarzystwie kompana - ubrudzona sadzą kapłanka - wiosną, gdy nadchodził czas Siudej Baby rozpoczynała wędrówkę po okolicy. A młode dziewczyny chowały się po domach, trudno było spotkać którąkolwiek na ulicy, bały się, że złapie jej kapłanka i będzie musiała zająć jej miejsce przy ogniu na cały rok. Wyjście było jeszcze tylko jedno - żeby uchronić się od roli strażniczki ognia można było wykupić się, ale okup musiał być solidny.

Misterium Męki Pańskiej na ulicach i placach w Rusocicach

Misterium Męki Pańskiej w Rusocicach. Aktorzy teatru Credo z...

Testy krwi prognozują ryzyko zawału serca

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski