Puszcza dała sobie strzelić bramkę w ostatniej minucie ostatniego meczu w tym roku. Ten gol oznaczał 10. porażkę "Żubrów" w jesiennej części rozgrywek II ligi (19 spotkań) i pozostanie na spadkowym, 16. miejscu w tabeli.
- Jesteśmy trochę załamani tym meczem i tak naprawdę całą tą rundą. Liczyliśmy, że się odkujemy, zakończymy dobrze i chociaż trochę zmażemy plamę z poprzednich spotkań - przyznał Strózik. - Moje zdanie jest takie, że daliśmy "ciała".
Mecz ze Zniczem był przygnębiającym widowiskiem. Garstka kibiców, mróz i przenikliwy wiatr nie przeszkadzały piłkarzom tak bardzo jak kiepskie boisko - nierówne, a potwornie twarde. - Po rozgrzewce, wiedząc już, jakie jest boisko, powiedzieliśmy sobie: chcemy zdobyć punkty i nieważne, jak zagramy, czy nasza gra będzie ładna dla oka... - opowiadał potem pomocnik Puszczy.
Dla niego też była to nieudana runda. Paweł Strózik rozpoczął sezon z kontuzją, w sumie wziął udział tylko w 10 jesiennych meczach. Dwa razy osłabiał zespół, gdy za faule otrzymywał czerwone kartki. Tak było w meczach z Nadwiślanem Góra ("czerwień" już w 21 minucie) i z Zagłębiem Sosnowiec (w 51).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?