Nie doszło do porozumienia pomiędzy obrońcami zieleni przy forcie Bronowice a wiceprezydent Elżbietą Koterbą. Mieszkańcy oczekiwali, że wiceprezydent obieca im podjęcie starań o zachowanie zieleni w tym rejonie. Zamiast tego po raz kolejny przekonali się, że jest zwolenniczką zabudowy Krakowa.
Na czwartkowym spotkaniu wiceprezydent wiele razy podkreślała, że teren fortu od zawsze był przeznaczony pod inwestycje, a magistrat raczej nie będzie mógł odmówić inwestorowi, jeżeli ten wystąpi o decyzję o warunkach zabudowy. – Jeżeli urzędnik odmawia ,,wuzetki” w Krakowie, sprawa zwykle trafia do sądu, a ten orzeka, że decyzja musi zostać wydana – tłumaczyła wiceprezydent.
Mieszkańcy ponownie apelowali także, aby miasto wykupiło zielone tereny wokół fortu przy ul. Rydla. Już wcześniej przez wiele lat walczyli, aby powstał tam park. – Proszę mi podać chociaż jeden przykład, kiedy miasto wykupuje tereny inwestycyjne i tworzy tam zieleń – odpowiadała Elżbieta Koterba.
– Co wtedy sądziliby mieszkańcy o zarządzie miasta? Myśleliby jedno, że po prostu marnotrawi nasze pieniądze – dodała.
– Dla mnie takie postępowanie nie ma nic wspólnego z niegospodarnością – mówi Monika Dębowska ze stowarzyszenia Zielone Bronowice. – Niegospodarność jest wtedy, kiedy wyrzuca się w błoto publiczne pieniądze, a nie kiedy zaczyna się dbać o mieszkańców – dodaje. Także inni mieszkańcy byli zdziwieni słowami wiceprezydent. – W Krakowie mamy wysokie zanieczyszczenie powietrza, nikt nie będzie miał wam tego za złe, jeżeli wykupicie tereny pod park – odpowiadali wiceprezydent uczestnicy spotkania.
– Urbaniści zapominają, że Kraków jest ulokowany w niecce. Zezwalając na budowę, promują dogęszczanie miasta, a to nie ma sensu ze względu na warunki, które tutaj panują – dodaje Dębowska. Podczas spotkania mieszkańcy pytali także dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu Jerzego Marcinkę o to, jak ocenia komunikację przy ul. Rydla po wybudowaniu tam nowych bloków. Ich zdaniem mieszkańcy nowych budynków mogą mieć poważnie utrudniony dojazd. – Obsługa komunikacyjna nie była na razie badana przez ZIKiT – odpowiedział Marcinko.
Na spotkaniu obecni byli nie tylko krakowianie, ale także miłośnicy fortów z okolicznych miejscowości. Chętnie widzieliby tam otwarte miejsce do zwiedzania, z którego korzystaliby wielbiciele fortyfikacji w całej Europie. – Postawienie tam bloków sprawi, że fort, ukryty za zabudową, stanie się zupełnie nieatrakcyjny – stwierdzili.
Wiceprezydent Krakowa poinformowała także, że jej syn Sebastian Chwedeczko wycofał się z reprezentowania firmy Echo Investment i firma poszuka teraz innego biura projektowego.
Przypomnijmy: syn i mąż wiceprezydent pracują w firmie Biuro Rozwoju Krakowa, którą Echo Investment wynajęło do przeprowadzenia inwestycji na działce obok fortu. Kiedyś pracowała tam także sama wiceprezydent. Elżbieta Koterba stwierdziła, że syn wycofał się z pracy nad inwestycją, ponieważ bał się o własne bezpieczeństwo.
Po opuszczeniu terenu fortu przez wojsko przejęła go Agencja Mienia Wojskowego. W 2003 roku studium określało tereny wokół fortu jako obszar zieleni fortecznej, w związku z tym mieszkańcy oczekiwali, że te obszary pozostaną zielone. Walczyli, aby powstał tam park.
W 2014 roku w studium pojawił się jednak zapis, że wokół fortu powstanie zabudowa wielorodzinna. Miesiąc później firma Echo Investment, z którą współpracował mąż i syn Koterby, złożyła wniosek o decyzję o warunkach zabudowy. Wiceprezydent umówiła się z mieszkańcami na kolejną dyskusję, która ma odbyć się w czwartek, 20 listopada o godz. 18 w Zespole Szkół przy ul. Szablowskiego 1, czyli już po wyborach samorządowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?