Pasiut, wychowanek KTH Krynica, grał w „Pasach” w latach 2005-2011. Z krakowskim klubem zdobył sześć medali, w tym cztery złote oraz po jednym srebrnym i brązowym.
W 2011 roku trochę nieoczekiwanie opuścił Kraków, przenosząc się do GKS Tychy. – Nie ukrywam, że o przenosinach zadecydowały względy finansowe, Tychy dały mi wyższy kontrakt. Wtedy priorytetem była dla mnie rodzina, musiałem jej zapewnić godziwe warunki – mówi Pasiut.
Przez dwa lata Pasiut grał w GKS Tychy, w minionym sezonie występował najpierw w KTH Krynica, dokończył rozgrywki w JKH Jastrzębie. Po sezonie zastanawiał się – co dalej.
– Chciałem wyjechać do zagranicznego klubu, spróbować swoich sił w Niemczech. Były oferty, ale nic konkretnego. Ze względów rodzinnych nie mogłem czekać do lipca, zdecydowałem się w tej sytuacji na Cracovię. Może za rok uda mi się „złapać” zagraniczny kontrakt. Wybrałem Cracovię, bo dobrze znam ten klub, mam w nim wielu dobrych kolegów, są tutaj świetni kibice. W Krakowie czuję się bardzo dobrze, po Krynicy to moje drugie ulubione miasto. W Krakowie mam mieszkanie, w lipcu dojedzie do mnie żona i dwuletni syn Borys, którzy w tej chwili mieszkają w Nowym Targu – mówi Pasiut.
Hokeiści Cracovii ostro przygotowują się do nowego sezonu. – U trenera Rudolfa Rohaczka nie ma lekko. Ćwiczymy po parę godzin na siłowni, do tego gramy w tenisa, w koszykówkę, siatkówkę. Nikt z nas nie przepada za okresem przygotowawczym, ale bez treningu nie będzie potem wyników. Jestem przekonany, że będziemy jako zespół dobrze przygotowani do sezonu. Drużyna kompletuje się, teraz na treningach jest ponad 20 zawodników, mają dojść kolejni hokeiści. Nasz cel – to powrót do strefy medalowej. W Cracovii poprzeczka zawsze jest zawieszona wysoko – dodaje Pasiut.
Był podporą reprezentacji w ostatnich MŚ w Wilnie, gdzie Polacy wygrali rywalizację w dywizji IB i awansowali o szczebel wyżej. – Coś drgnęło w naszym hokeju, zobaczymy, co będzie w przyszłości. Najważniejsze, aby PZHL dogadał się wreszcie z klubami – mówi Pasiut.
Nie wiadomo, kto będzie trenerem reprezentacji Polski, bowiem Igor Zacharkin ze swym konsultantem Wiaczesławem Bykowem podjęli pracę w Sankt Petersburgu. – Szkoda, że reprezentacji nie poprowadzi już trener Zacharkin, to świetny fachowiec. Nie dziwię się jednak obu szkoleniowcom, bo będą prowadzili czołowy zespół z KHL. Słyszałem, że być może Zacharkin zostanie konsultantem naszej reprezentacji. To byłoby dobre rozwiązanie – zaznacza Pasiut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?