Pamięci 96 ofiar. Obchody 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej w Krakowie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Po jej zakończeniu uczestnicy uroczystości złożyli wiązanki kwiatów przy sarkofagu Lecha i Marii Kaczyńskich w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Asystę honorową podczas uroczystości wystawili żołnierze garnizonu Kraków. Tak rozpoczęły się krakowskie obchody 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej.

WIDEO: Obchody 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej w Krakowie

- To dzień zadumy. Przede wszystkim wspomnienia o tym dniu sprzed 7 lat, o tym, co przeżyliśmy, a także o tych, których nie ma wśród nas, a których mnie osobiście bardzo brakuje. Pana prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego, jego żony Marii. Zginęło wiele wspaniałych osób. Każdy, kto ich znał, wie, że odeszło wielu pięknych ludzi - mówił po wyjściu z katedry prezydent. Pod Wawelem tym razem nie było protestów.

W tym samym czasie na plac przy Krzyżu Katyńskim dotarli uczestnicy VII Biało-Czerwonego Marszu Pamięci, który wyruszył z Rynku Głównego. Byli wśród nich m.in. prezes IPN Jarosław Szarek, wiceprezes IPN Mateusz Szpytma, prof. Andrzej Nowak i byli krakowscy opozycjoniści. Śpiewano pieśni patriotyczne, odczytano także Apel Pamięci, czyli listę nazwisk 96 ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Licznie przybyła młodzież z pobliskiego Gimnazjum nr 1.

Po uroczystościach na Wawelu prezydent Duda składał kwiaty na grobach ofiar katastrofy m.in. na cmentarzu Rakowickim. Przy każdym z nich wartę honorową zaciągnęli żołnierze. Przed Pałacem Prezydenckim prezydent wspominał tamten czas, po katastrofie.

- Stałem tutaj, na Krakowskim Przedmieściu ze łzami w oczach, paliłem świece.

Po południu na Wawelu została odprawiona msza św. , której przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. - Dzisiaj w siódmą rocznicę katastrofy wszyscy mamy odczucie, że mgła nad Smoleńskiem ustępuje i że wreszcie przybliżamy się do chwili, w której poznamy prawdę - mówił abp Jędraszewski. Po mszy przeszedł marsz pod Krzyż Katyński.