Pączki, od których rosną nam serca, a nie brzuchy

To połowa środków potrzebnych na realizację wszystkich celów, które postawili przed sobą krakowscy kapucyni, pełniący posługę w Republice Środkowoafrykańskiej i Czadzie.

Planują oni budowę szkół w Kpakali, Dongue Yoyo i Bam, a także kaplic w Bilseme, Monts de Lam oraz Kowone. Pieniędzy potrzeba też na pomoc dla ubogich korzystających z punktu socjalnego w Ngaoundaye.

– Obstawiam, że za tydzień, jak akcja będzie się kończyć, licznik „pęknie”. Pączkujemy dalej! – cieszy się Piotr Gajda, koordynator akcji „Wyślij pączka do Afryki”, którą organizuje Fundacja Kapucyni i Misje. Dodaje, że największą jej wartością jest to, że „zamiast brzucha urosną nam serca”.

Podobne nastroje panowały wczoraj w misji w Ngaoun­da­ye, gdzie przebywa ojciec Benedykt Pączka, kapucyn z Krakowa. To do jego nazwiska nawiązuje nazwa akcji charytatywnej.

Pomysł był prosty. Ludzie kupują pączki, a dochód z nich przeznaczany jest na pomoc w pracy misjonarzy na Czarnym Lądzie. W akcję włączyło się ponad 160 szkół i przedszkoli z całej Polski. A także kilkadziesiąt cukierni. Pomóc mogły też osoby, które… się odchudzają. Wystarczyło wysłać e-pączka – czyli dokonać wpłaty na konto fundacji.

Przed rokiem udało się zebrać ponad 290 tys. zł. Dzięki temu do Afryki pojechało kilka ton żywności i leków. W RŚA i Czadzie pracuje 10 kapucynów z Polski. Nie ograniczają się do posługi kapłańskiej – m.in. dokarmiają sieroty, kopią studnie.