Otwarcie jak w Vancouver

W finale sprintu Justyna Kowalczyk (z prawej) była piąta, a Vesna Fabjan czwarta Fot. PAP/Grzegorz Momot

NARCIARSKIE MŚ. Justyna Kowalczyk piąta w sprincie

Przed biegiem trener Aleksander Wierietielny mówił, że awans do finału będzie dla jego podopiecznej dużym sukcesem: - W tym sezonie z reguły biegi sprinterskie nie układały się po naszej myśli, w Oslo kandydatek do medali będzie sporo. W sprintach trzeba mieć trochę szczęścia, bo upadek, złamana narta czy kijek eliminują z rywalizacji.

Wierietielny miał rację. We wczorajszym sprincie mieliśmy kilka wywrotek. Już w ćwierćfinale odpadła aktualna wicemistrzyni świata Amerykanka Kikkan Randall, upadek w ćwierćfinale miała też Norweżka Maiken Falla, która w tym sezonie stawała już na podium w zawodach pucharowych.

Kowalczyk w kwalifikacjach pobiegła, jak sama mówiła po zawodach, nie błyskotliwie, była 13., ze stratą 6,60 sekundy do Bjoergen. W ćwierćfinale i półfinale Polka musiała toczyć twardą walkę, by wywalczyć premiowane awansem lokaty. W ćwierćfinale biegła nawet początkowo na 5. miejscu, dopiero zdecydowany atak na ostatniej górce przed stadionem wysforował ją na pierwszą lokatę. Na mecie Polkę nieznacznie wyprzedziła Francuzka Laura Barthelemy. Na ostatnich metrach Kowalczyk z tyłu mocno naciskała Falla, która walczyła w ćwierćfinale wspaniale, na początku trasy potknęła się, miała upadek, ale potem kapitalnie finiszowała.

W półfinale długo prowadziła Szwedka Charlotte Kalla, znowu atak Polki na pierwszym podbiegu wysunął ją na drugie miejsce. Na kolejnej górce Kowalczyk była już pierwsza. Na ostatnich metrach, mając zapewniony awans, nieco zwolniła, dała się wyprzedzić Słowence Vesnie Fabjan. Sensacją było odpadnięcie Kalli, która była czwarta.

Wielki finał, same znakomitości: Bjoergen, mistrzyni świata z Liberca Arianna Follis, najlepsza od lat sprinterka świata Słowenka Petra Majdić, Fabjan, słowacka specjalistka od sprintu Alena Prochazkova i Kowalczyk.

Polka nie spóźniła startu, biegła początkowo jako ostatnia, ale na pierwszym podbiegu przy wyjściu ze stadionu ostro przyspieszyła i była pierwsza! Czy ataku nie przeprowadziła za wcześnie? Na kolejnym podbiegu była czwarta, na następnej "hopce" spadła na piąte miejsce. Rywalki uciekły jej kilkanaście metrów, widać było, że mimo wielkiej ambicji Polka nie przesunie się już do przodu.

Kowalczyk kończyła bieg na piątej pozycji, wygrała wyraźnie Bjoergen przed Follis i Majdić, przed Polką była jeszcze Fabjan. To dobra lokata, pamiętajmy, że sprint "łyżwą" nie za bardzo odpowiada Kowalczyk. - Strasznie się cieszę z piątej lokaty, choć rzecz jasna, jak walczy się o medale, to chciałoby się zdobyć coś więcej. Jest pewien niedosyt. Ale przegrałam z wielkimi nazwiskami - stwierdziła tuż po biegu Kowalczyk. - Justyna wykonała plan, była w finale. To naprawdę wartościowy wynik, dobry prognostyk przed kolejnymi biegami - twierdził Wierietielny.

- Jest dla mnie wielkim zaszczytem, że zdobyłam złoty medal na swoim terenie, dziękuję norweskiej publiczności za wspaniały doping. Rywalki były bardzo mocne, walczyły do końca - mówiła po biegu Bjoergen. Pytana, czy wystartuje we wszystkich sześciu konkurencjach biegowych, odrzekła: - Na pewno wystąpię w pięciu, nie zapadła jeszcze decyzja czy pobiegnę w sprincie drużynowym.
Jutro przed Kowalczyk i rywalkami bieg łączony na 15 km. Przed rokiem na tym dystansie była trzecia na igrzyskach w Vancouver.

Andrzej Stanowski, Oslo

WYNIKI

Sprint kobiet techniką dowolną: 1. Marit Bjoergen (Norwegia) 3.03,9, 2. Arianna Follis (Włochy) 0,2, 3. Petra Majdić (Słowenia) 0,5, 4. Vesna Fabjan (Słowenia) 0,5, 5. Justyna Kowalczyk (Polska) 1,8, 6. Alena Prochazkova (Słowacja) 11,5... 47. Ewelina Marcisz, 49. Agnieszka Szymańczak, 52. Paulina Maciuszek.

Sprint mężczyzn techniką dowolną: 1. Marcus Hellner (Szwecja) 2.57,4, 2. Petter Northug (Norwegia) strata 0,6, 3. Emil Joensson (Szwecja) 1,1, 4. Ola Vigen Hattestad (Norwegia) 2,4, 5. Jesper Modin (Szwecja) 3,0, 6. Peeter Kummel (Estonia) 4,0... 33. Maciej Staręga, 49. Maciej Kreczmer.