Oszukali rodzinę ze Skały. Matka z synem stracili prawie 100 tysięcy złotych

Akcja miała miejsce 14 grudnia. Wieczorem 72-letnie mieszkanka gminy Skała odebrała telefon stacjonarny, na który zadzwonił mężczyzna podający się za jej wnuczka. Powiedział, że spowodował wypadek, w którym potrącił kobietę w ciąży. Zdenerwowana seniorka przekazała słuchawkę swojemu 46-letniemu synowi, który kontynuował rozmowę z „bratankiem”. Obydwoje dali się oszukać.

Po tym zdarzeniu do komisariatu Policji w Skale zgłosiła się 72-letnia kobieta informując, że padli z synem ofiarami oszustów, działających metodą „na wnuczka”.

- Przestępca dzwoniąc do rodziny w Skale przekonywał: „mieliśmy wypadek i potrąciliśmy kobietę w 5 miesięcy ciąży, tatę już zamknęli”, podał nawet adres zdarzenia. Przestępca informował, że zdarzenie miało miejsce na przejściu dla pieszych z sygnalizacją świetlną - informuje biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Jak się wynika z informacji policyjnych - po chwili na telefon komórkowy 46-latka zadzwonił wspólnik oszusta oświadczając, że jest policjantem prowadzącym tę sprawę. Jednocześnie informował o konieczności wpłacenia kaucji, która ma uchronić jego bratanka od kary aresztu.

Fałszywy policjant w rozmowie telefonicznej - poinformował 46-latka, że będzie potrzebne 100 tys. zł w celu uwolnienia jego brata z aresztu.

72-latka z synem zebrali przechowywane w domu pieniądze 87 tys. zł. Gdy potwierdzili, że posiadają gotówkę, oszust polecił 46-latkowi, żeby pojechał do komendy policji przy ul. Mogilskiej i złożył zeznań w sprawie wypadku. Gdy mężczyzna był w drodze do komendy oszust nakazał mu zmienić kierunek do Tarnowa. Twierdził, że tam będzie prowadzona sprawa. To zaniepokoiło 46-latka z gminy Skała, więc postanowił wrócić do domu. Oszust nakazał, żeby nie rozmawiał z nikim o sprawie i się rozłączył.

Zanim oszukiwany mieszkaniec Skały dotarł do domu, jego 72-letnia matka spełniła prośbę rzekomego wnuczka, z którym kontynuowała rozmowę przez telefon stacjonarny.

- Kobieta spakowała 87 tys. zł w reklamówkę, dokładając jeszcze 2 tys. euro i przekazała mężczyźnie podającemu się za adwokata, który zjawił się przed domem. Niestety, w ten właśnie sposób rodzina straciła bardzo dużą sumę oszczędności - prawie 100 tysięcy złotych - informują policjanci.

Tego samego dnia, oszuści próbowali nabrać jeszcze cztery inne osoby, 3 zamieszkałe na terenie gminy Skała i jedną z gminy Zabierzów. One w porę się zorientowały, że coś jest nie tak i rozłączyły telefony, żeby zweryfikować informacje o rzekomym wypadku u członków rodziny. Dzięki temu nie dali się nabrać i uniknęli utraty oszczędności.

Oszuści wykorzystują bezradność i dobroduszność starszych osób. Prowadzą rozmowę w taki sposób, aby osoby uwierzyły, że rozmawiają z policjantem czy swoim krewnym. Utrzymują stały kontakt telefoniczny lub wykonują do swoich ofiar bardzo wiele połączeń telefonicznych w krótkich odstępach czasu, w celu wywarcia presji psychologicznej i nakłonienia do szybkiego przekazania pieniędzy oraz utrudnienia kontaktu z członkami rodziny, w celu zweryfikowania całej sytuacji. Kiedy wyczuwają, że osoba oszukiwana ma jakieś wątpliwości co do tożsamości dzwoniącego, oszuści bardzo często stosują szantaż emocjonalny.

Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwoni z takim żądaniem!
Policja nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych działaniach! Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust!
Nigdy w takich sytuacjach nie przekazuj pieniędzy, nie podpisuj dokumentów, nie zakładaj kont w banku i nie przekazuj nikomu swoich danych, numerów PIN i haseł!
Po takiej rozmowie natychmiast zadzwoń do kogoś bliskiego na znany Ci numer i opowiedz o tym zdarzeniu, potwierdź wiarygodność rozmówcy i natychmiast poinformuj policję.
Szybka reakcja pomoże w szybkim czasie namierzyć i zatrzymać oszustów!

Wyższy podatek od nieruchomości od 2023 roku