Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostry wyścig po władzę

Katarzyna Hołuj
Maciej Ostrowski
Maciej Ostrowski Maciej Hołuj
Wybory. 16 listopada zdecydujemy, czy wybieramy burmistrza nowego, czy na stanowisku pozostanie dotychczasowy włodarz miasta

Z jednej strony mamy Macieja Ostrowskiego, stojącego na czele gminy od ponad 11 lat, startującego z bezpartyjnego komitetu. Z drugiej - Jarosława Szlachetkę, popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość, radnego Sejmiku Wojewódzkiego, pełnomocnika wójta w Urzędzie Gminy Pcim i naczelnika TG Sokół w Myślenicach.

Obaj kandydaci właśnie zaczynają prezentację swoich programów wyborczych. Znajdziemy w nich sporo podobieństw (obaj np. akcentują potrzebę tworzenia nowych miejsc pracy, obiecują wprowadzenie budżetu obywatelskiego). Ale są też różnice. U Macieja Ostrowskiego czytamy o inwestowaniu (m.in. rozwój strefy przemysłowej, obejście zachodnie), natomiast jego kontrkandydat największy nacisk kładzie na rodzinę oraz infrastrukturę społeczną i wymienia m.in. budownictwo wielorodzinne (realizowane w partnerstwie publiczno-prywatnym z lokalnymi przedsiębiorcami), modernizację istniejących szkół i przedszkoli oraz budowę nowych.

- Przede wszystkim zerwiemy z nieprzemyślanymi inwestycjami, które powodują zubożenie mieszkańców i zapaść finansową samorządu - mówi Szlachetka. - Przykładem takiej polityki może być realizacja projektu "Czysta woda dla Krakowa", który spowodował znaczną podwyżkę opłat za ścieki oraz olbrzymie zadłużenie budżetu gminy. Te obciążenia na lata będą hamowały rozwój.

Z kolei burmistrz w zrealizowanych projektach nie widzi nic złego, wręcz przeciwnie: - Inwestycje zrealizowane zostały średnio w 70 proc. ze środków unijnych, a kredyty zaciągnięte są na pokrycie wkładu własnego w wysokości 30 proc. - mówi i przypomina o pierwszym miejscu Myślenic w Polsce w pozyskiwaniu środków unijnych i pierwsze miejsce w rankingu "Inwestycje w infrastrukturę".

Na pytanie, czy przy obecnym zadłużeniu gminy możliwe będzie jeszcze inwestowanie w najbliższej kadencji, burmistrz Ostrowski odpowiada, że tak.

Ze swoimi, a nawet... z opozycją
Obecny burmistrz oficjalnie nie jest popierany przez żadną z partii, ale szefowie lokalnych struktur PO i PSL nie kryją, że wybierają właśnie jego. PSL nie wystawia w Myślenicach swojego kandydata, choć mógłby, bo - jak mówi jego szef w powiecie Jacek Ślósarz - "gmina jest w dobrych rękach". Z kolei Stanisław Bisztyga z PO już na początku tego roku na naszych łamach mówił, że Ostrowski powinien startować, żeby "dokończyć misję". Sam zainteresowany, czyli burmistrz, szczyci się tym, że na jego listach znajdziemy zarówno ludzi prawicy, centrum jak i lewicy, a wśród nich nawet byłych oponentów.

Z jego komitetu wyborczego startują osoby, które cztery lata temu do rady dostały się z list PiS, PO i z listy Wiktora Kielana, ówczesnego kontrkandydata Ostrowskiego w wyborach na burmistrza. Oprócz nich z burmistrzem do wyborów idą jego od dawna zaufani ludzie, w tym także Jerzy Grabowski i Jan Podmokły, którzy w gminnym samorządzie mają najdłuższy staż ze wszystkich radnych .

Ze swoimi i z byłym burmistrzem
Jarosław Szlachetka także ceni sobie lojalność i z tego powodu na listach PiS nie było miejsca dla trzech należących do tej partii radnych, którzy nie kryli swojej przychylności dla urzędującego burmistrza. Z lojalnych zostali obecni radni: Jan Bylica i Wacław Szczotkowski. Są też nazwiska nowe, co nie znaczy, że nieznane. Jest działający w Myślenickim Towarzystwie Historycznym Marek Stoszek oraz trener, nauczyciel i były wioślarz Wojciech Gablankowski. Do powiatu z listy PiS startuje natomiast m.in. były burmistrz Myślenic Władysław Kurowski. Wsparcia Szlachetce udzielają też parlamentarzyści PiS.

Młodszy o 10 lat od swojego rywala Szlachetka można liczyć na głosy osób, które chciałyby na stanowisku burmistrza kogoś nowego, nie tylko dlatego, że polityka obecnego im się nie podoba, ale dla "higieny władzy". - Według mnie, jest czas na zmianę. Obecny burmistrz po części odpowiada na przykład za upadek klubu Dalin, likwidację PKS Myślenice, czy napływ sieci handlowych, co spowodowało pogorszenie sytuacji lokalnych kupców. Fakt, że jesteśmy najbardziej zadłużoną w Polsce gminą straszy. Przy czym nie neguję wszystkiego, bo są rzeczy, które oceniam na plus, na przykład budowa ścieżki na Zarabiu - mówi Michał Funek, kandydat PiS do Rady Powiatu.
Sam Szlachetka, jak pozostali politycy PiS, jest zwolennikiem wprowadzenia ograniczenia, które pozwalałoby burmistrzom i wójtom pełnić te funkcje nie dłużej, niż przez dwie kadencje.

Przeciwny takim zmianom jest obecny burmistrz. Argumentuje, że planów i celów nie realizuje się z dnia na dzień, że potrzeba do tego czasu i stabilizacji politycznej. - Strefę przemysłową na Dolnym przedmieściu tworzyłem od 2003 roku skupując tam pierwsze grunty. Tak naprawdę efekt w postaci 500 miejsc pracy widoczny jest dopiero po blisko dziesięciu latach - mówi Ostrowski.

Kto ma większe szanse?
Wiktor Kielan sam dwukrotnie kandydował w wyborach przeciwko urzędującemu burmistrzowi, jednak bez poparcia partii, takiej jak PiS. Uważa, że nowemu, który chce zdetronizować dotychczasowego burmistrza, zawsze jest trudniej. - Szanse rządzącego włodarza są większe, o czym dwukrotnie przekonałem się na własnej skórze.

Ma on określony elektorat, o który dba przez kolejne kadencje i który pozostaje mu wierny. Urzędującemu burmistrzowi będzie też sprzyjało to, że ludzie powierzchownie interesują się polityką. Kiedy jest wygodna stabilizacja, niekoniecznie chcą zmian - mówi.

Kielan przypuszcza, że poparcie PiS dla Szlachetki może się okazać siłą, ale też wyzwaniem, bo poza dobrymi notowaniami w sondażach, które pozwalają tej partii aspirować do rządzenia krajem, formacja ta ma też spory negatywny elektorat. - Poza tym podziały polityczne tu u nas, "na dole", nie są tak oczywiste jak w Warszawie i nie przebiegają ściśle pomiędzy partiami - mówi Kielan i przypomina, że PiS rządził w koalicji z Ostrowskim.

- To, że teraz PiS ma swojego kandydata, niekoniecznie będzie oznaczało, że wszyscy popierający dotąd PiS poprą właśnie jego. Dlatego uważam, że Szlachetka musi sięgnąć poza elektorat PiS-owski i szukać poparcia także poza nim.

O to, kto ma większe szanse na wygraną zapytał swoich użytkowników portal internetowy miasto-info. W tej sondzie wygrywa Maciej Ostrowski. Z 1790 głosów ma 55 proc., przy 45 proc. dla Jarosława Szlachetki (wyniki z wczoraj). Różnica nie jest więc duża.

Z drugiej strony, gdyby głosy internautów przełożyły się dokładnie na wynik wyborów rozstrzygnięcie przyniosłaby już pierwsza tura. Choć byłby to najsłabszy wynik Ostrowskiego od ośmiu lat.

Kandydaci w swoich programach obiecują:
Maciej Ostrowski
* rozbudowę strefy przemysłowej Jawornik-Polanka
* wyegzekwowanie od zarządcy Raby zabezpieczenia brzegów Raby i regulacji rzeki (pobór żwiru)
* kontynuację podjętych działań na rzecz budowy obwodnicy tzw. obejścia zachodniego
* dokończenie rewitalizacji miasta, w tym zagospodarowanie brzegów Bysinki
* pozyskanie terenów pomiędzy Centrum Sportu i Rekreacji kąpieliskiem Dolny Jaz i zagospodarowanie ich pod kątem rekreacyjnym

Jarosław Szlachetka
* zahamowanie wzrost u opłat komunalnych, a dla rodzin wielodzietnych wprowadzenie ulg w opłatach za wodę i ścieki oraz śmieci
* zaniechanie podnoszenia przedsiębiorcom lokalnych opłat i podatków
* rozwiązanie problemów komunikacji zbiorowej (poprzez zmiany w lokalnym prawie oraz dialog z przewoźnikami)
* przywrócenie do szkół gabinetów stomatologicznych
* działania na rzecz likwidacji tzw. wykluczenia cyfrowego (poprzez sfinansowanie zakupu sprzętu komputerowego z dostępem do szerokopasmowego internetu)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski