Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ornitolodzy przekazują policji sprawę ptasich siedlisk w szkieletorze

Anna Agaciak
Anna Agaciak
fot. Michał Gąciarz
Małopolskie Towarzystwo Ornitologiczne (MTO) nie przekonało inwestora do konieczności wykonania kontroli przyrodniczej w szkieletorze. Powiadamiają więc organy ścigania.

MTO działa na prośbę mieszkańców Grzegórzek, którzy zasygnalizowali, że w rozbieranym częściowo obiekcie mogą gniazdować chronione ptaki.

- Prowadzenie rozbiórki w sezonie lęgowym w obiekcie, w którym mogą być siedliska zwierząt chronionych, to przestępstwo. Płosząc chronione gatunki, niszcząc ich gniazda, inwestor naraża się na karę do nawet 5 lat pozbawienia wolności z art. 181 Kodeksu karnego - mówi Kazimierz Walasz, prezes MTO. Rozmawiał więc z przedstawicielami inwestora, aby przekonać ich do kontroli. Nic nie wskórał.

Magdalena Zielińska-Warszawa, członek zarządu GD&K Group, zapewnia, że w szkieletorze nie ma gniazdujących ptaków. - Potwierdzam, że zwrócił się do nas prezes MTO, który ma także własną firmę usługową, wykonującą ekspertyzy ornitologiczne i zaoferował współpracę - mówi Magdalena Zielińska-Warszawa. Po konsultacji prawnej inwestor doszedł jednak do wniosku, że nie jest możliwe zlecenie ekspertyzy K. Walaszowi z uwagi na konflikt interesów. MTO zainicjowało przecież postępowanie administracyjne przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, którego stroną będzie także inwestor. „Uważamy, że wykonywanie ekspertyzy na nasze zlecenie, przez osobę związaną z MTO jest niewłaściwe” - czytamy w oświadczeniu.

Dowiedzieliśmy się z niego także, że GD&K nie zleci ekspertyzy przyrodniczej, ponieważ jest w stanie we własnym zakresie ocenić zastosowanie przepisów o ochronie przyrody. Przedstawiciele spółki uważają, że nie został na nich nałożony obowiązek sporządzenia takiej ekspertyzy w żadnej decyzji administracyjnej ani innym akcie prawnym dotyczącym tej inwestycji. Ponadto inwestor uzyskał decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych dla przebudowy szkieletora przed rozpoczęciem robót i nie jest zobowiązany do ponownego analizowania kwestii ekologicznych.

- We własnym interesie inwestor powinien taką kontrolę przeprowadzić choćby po to, by potwierdzić swoje deklaracje, że nie występują tam gatunki chronione - radzi Jan Machowski z magistratu.

- MTO jako organizacja społeczna może wystąpić także do nadzoru budowlanego, który zgodnie z art. 50 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo budowlane zobowiązany jest do podjęcia interwencji poprzez wstrzymanie robót, jeśli zagrażają one gatunkom chronionym - stwierdza Paweł Wieczorek z RDOŚ.

">

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski