MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opozycja bojkotuje

Redakcja
Korespondencja "Dziennika" z Mińska Centralna Komisji Wyborcza na Białorusi uznała wczorajsze wybory na Białorusi za ważne. We wszystkich okręgach frekwencja wyniosła 52,12 proc. Białoruska opozycja nazwała je farsą i wezwała do ich bojkotu. Prezydent Aleksandr Łukaszenka określił wybory mianem zwycięstwa białoruskiego narodu.

Wybory parlamentarne na Białorusi

Wybory parlamentarne na Białorusi

Korespondencja "Dziennika" z Mińska

 Centralna Komisji Wyborcza na Białorusi uznała wczorajsze wybory na Białorusi za ważne. We wszystkich okręgach frekwencja wyniosła 52,12 proc. Białoruska opozycja nazwała je farsą i wezwała do ich bojkotu. Prezydent Aleksandr Łukaszenka określił wybory mianem zwycięstwa białoruskiego narodu.
 Niezależni komentatorzy twierdzą, że nie należy oczekiwać, by wybory przyniosły jakiekolwiek zmiany. Ponad połowa z blisko sześciuset kandydatów ubiegających się o 110 miejsc w izbie niższej parlamentu, to ludzie związani z prezydentem.
 Opozycja twierdzi, że wyniki wyborów zostaną sfałszowane, gdyż Łukaszence potrzebny jest parlament uległy, który nie będzie tworzyć prawa, lecz zatwierdzać dekrety prezydenckie.
 Opozycja już kilka miesięcy temu postanowiła zbojkotować głosowanie. Nie wszyscy przyłączyli się jednak do protestu. Dwie partie opozycyjne - komuniści i liberalni demokraci - wystawili po kilkudziesięciu kandydatów. Wystartowało też kilkunastu, związanych z opozycją, kandydatów niezależnych. Liberalno-Demokratyczna Partia Białorusi ogłosiła jednak, że dzisiaj wycofa wszystkich kandydatów, którzy zostaną wybrani do parlamentu. Jak powiedział korespondentce "Dziennika" lider liberalnych demokratów Siarhiej Hajdukiewicz, fakty naruszeń ordynacji wyborczej są tak widoczne i tak częste, że uczciwy polityk nie może postąpić inaczej.
 Jeszcze podczas kampanii wyborczej okręgowe komisje wielokrotnie odmawiały rejestracji niezależnym kandydatom. W Brześciu o wybór ubiegał się jeden z doradców prezydenta Iwan Paszkiewicz. Jego najpoważniejszego konkurenta - szefa niezależnej gazety - skreślono z listy już po rejestracji.
 Miejscowi obserwatorzy nie zostali wpuszczeni do lokali i odmówiono im wszelkich informacji. Zagraniczni obserwatorzy zapowiedzieli, że dzisiaj przedstawią ocenę przebiegu głosowania. Od ich stanowiska, jak twierdzi opozycja, zależeć będzie czy wybory parlamentarne w tym kraju zostaną na Zachodzie uznane za ważne.
 Prezydent Łukaszenka oświadczył, że jeśli organizacje międzynarodowe wyborów nie uznają, on przyjmie ten fakt ze smutkiem, ponieważ tym samym odkryje się prawdziwe oblicze zachodnich demokracji ale i ze spokojem, gdyż "wybory są dla białoruskiego narodu, a nie dla zagranicy".

MARIANNA ŁUCZNIK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski