MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Olimpijski dach z tektury

Krzysztof Kawa
Krzysztof kawa
Krzysztof kawa brak
Kraków będzie organizował zimowe igrzyska olimpijskie w 2022 roku. Mam nadzieję, że zapamiętacie, iż ogłosiłem to jako pierwszy. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Jedynym, co nas może przed tym uchronić, jest decyzja o rezygnacji z kandydowania.

Pierwsi zagrożenie zrozumieli Szwajcarzy – i nie zgłosili Davos z Sankt Moritz. Następnie po rozum do głowy poszli Hiszpanie i Niemcy, w ostatniej chwili wycofując z wyścigu Barcelonę i Monachium. Sztokholm uratuje przed igrzyskami własny rząd, nie przyznając gwarancji finansowych. Zdaje się, że taki sam los spotka Oslo.

Na placu boju zostaną Kraków, Ałmaty i Pekin. Przedstawiciele tych miast już bawią się w Soczi na całego. Niektórzy oficjele spod Wawelu poczuli się nad Morzem Czarnym tak swobodnie, że zaczęli pobyt od wyśmiewania na fejsie warunków hotelowych. Widać, pomyliły im się role. Zapomnieli, że nie są tam korespondentami „Faktu”, ale pojechali po naukę i zabieganie o głosy, także rosyjskich działaczy.

Z drugiej strony, może istotnie nie mają się czym przejmować, bo, jak się rzekło, MKOl i tak będzie musiał nam te igrzyska podarować. Działacze z całego świata będą nas błagać, byśmy zgodzili się wystrzelić w kosmos miliardy euro. Jedno będziemy mogli im zagwarantować – wydamy mniej niż Rosjanie, bo tyle co oni nie mamy. Czyli konkretnie ile? No właśnie, z tym jest kłopot. Z uwagą śledzę oszałamiającą karierę, jaką zrobiła w mediach kwota 50 mld dolarów. Rosjanie wymieniali na początku 12 mld, ale potem do szacowania (podkreślam: szacowania, nie liczenia) kosztów wziął się opozycjonista Nawalny i wyrzucił z siebie wspomnianą sumę.

Tak po prostu. Po czym w ostatnich dniach ktoś podał kwotę 51 mld, co brzmi logicznie, bo przecież w Soczi robota wciąż wre. A wiadomo, że np. dodatkowe 623 mln w zestawieniu z 50 mld wyglądało- by idiotycznie, za to okrągły miliard prezentuje się godnie. Ale to jeszcze nic, gdyż w dniu otwarcia igrzysk były wicepremier Niemcow podbił stawkę, rzucając na stół 60 mld. Kto da więcej?

Prezes PKOl Andrzej Kraśnicki twierdzi, że te 50, pardon, 60 rosyjskich miliardów bardzo nam pomoże w staraniach o igrzyska 2022. Bo teraz MKOl będzie chciał udowodnić, że olimpijski sen można też spełnić za znacznie skromniejsza sumkę, zaś my, jako ubodzy krewni świata sportu, świetnie się do tego celu nadajemy. A ponieważ w Polsce przy przetargach nikogo nie obchodzą gwarancje wykonania zamówienia na połysk, bo liczy się wyłącznie najniższa cena, jestem przekonany, że bez żadnego problemu wygramy wyścig o igrzyska w kategorii „kto da mniej”. Będą się mieli z czego pośmiać Rosjanie, gdy dzień przed ceremonią otwarcia na stadionie Wisły zawali nam się dach z tektury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski