Krwawy zamach w stolicy Czeczenii
W stolicy Czeczenii Groznym, w pobliżu siedziby rejonowego oddziału rosyjskiego MSW, eksplodował samochód wyładowany środkami wybuchowymi. Do eksplozji samochodu pułapki doszło w momencie, gdy pod budynek podjeżdżało auto miejscowej prokuratury. W eksplozji zginęło co najmniej 15 osób, a 30 jest rannych.
Na porządku dziennym są pacyfikacje wsi przez żołnierzy federalnych. Akcje te nazywa się "czystką" i formalnie mają służyć do wyjawienia nielegalnej broni i bojowników. Do domów wdzierają się uzbrojeni po zęby, zamaskowani ludzie, mężczyzn biją, dobytek wywożą. Najczęściej też wywożą i mężczyzn. Dokąd - nie wiadomo. W najlepszym razie odnajdują się oni w którymś z jedenastu obozów "filtracyjnych" czyli miejsc tortur, skąd można ich, żywych lub martwych - wykupić. W przeciwnym razie znajduje się ich ciała.
W Czeczenii obowiązuje "godzina policyjna". Minutę po niej można być zastrzelonym nawet wychodząc do obory, by nakarmić bydło. Zastrzelonym można być też o każdej innej porze i bez żadnej przyczyny. Takich przypadków są już - zdaniem obrońców praw człowieka - setki. Rosyjscy żołnierze na ogół są pijani, większość z nich zażywa narkotyki.
Na drogach, mniej więcej co 50 m, poustawiano "blok-posty". Przed każdym z nich samochód musi się zatrzymać, a wszyscy pasażerowie, nawet z niemowlętami - muszą wyjść. Za każdym razem są sprawdzane bagaże, głównie w celu wyłudzenia łapówki za przyspieszenie, albo i ominięcie tej procedury. Po sprawdzeniu samochodu piesi przechodzą wąską ścieżką między dwoma rzędami, zwiniętych w ogromne rulony, drutów kolczastych. Za każdym razem sprawdza się dokumenty. Tylko od humoru żołnierzy zależy los przechodzących przed nimi ludzi.
Pełnomocnik praw człowieka przy prezydencie Rosji w Czeczenii Władimir Kałamanow mówi o 554 osobach zaginionych bez wieści. Nieoficjalne statystyki przytaczają cyfrę trzykrotnie większą.
Działania wojsk federalnych wywołują akty zemsty w postaci terroru ze strony cywilnych Czeczeńców, nie tylko oddziałów separatystów.
Według oficjalnych danych, od początku działań "antyterrorystycznej operacji" w Czeczenii zginęło 2472 żołnierzy, a 7076 zostało rannych. W rosyjskim Komitecie Matek Żołnierskich twierdzą, że cyfry te są trzykrotnie większe.
KRYSTYNA KURCZAB-REDLICH (Moskwa)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?