Czytaj także: Zapomniany prezydent Krakowa >>
Na obecny status Krakowa złożyło się wiele czynników, czasem szczęśliwych splotów okoliczności, jak choćby to, że miasto nie zostało – jak Warszawa – zniszczone podczas II wojny światowej. A także szereg działań wielu zacnych ludzi – mężów stanu. Do tego grona zalicza się bez dwóch zdań Juliusz Franciszek Leo, urodzony pod znakiem Panny, 15 września 1861 r. w Stebniku niedaleko Lwowa.
Swoje życie związał z Krakowem i Kraków na zawsze odmienił. Nie byłoby miasta w dzisiejszym kształcie, gdyby nie prezydentura Lea, dziś nieco zapomniana. Aż trudno uwierzyć, że dotąd nie postawiliśmy pomnika wizjonerowi, który przyłączył okoliczne miejscowości i w galicyjskim grajdołku na peryferiach monarchii położył podwaliny pod rozwój nowoczesnej metropolii.
Tzw. Wielki Kraków to jego dzieło życia. Realizacja planów zajęła mu ponad dekadę, bo też zadanie nie było łatwe, by wspomnieć choćby opór Podgórza i jego ówczesnego burmistrza. Być może dlatego, po zawale serca, Leo zmarł przedwcześnie w 1917 r. Miał 56 lat i zapewne wycieńczyło go realizowanie trudnych jak na owe czasy zamierzeń. Dał jednak miastu perspektywy rozwoju jak żaden inny prezydent (z całym szacunkiem dla Józefa Dietla). Za prezydentury Lea Kraków zaczął inwestować w najnowsze zdobycze cywilizacji, jak choćby kanalizację. Rozkwitała kultura, a w mieście dojrzewał patriotyczny zryw, dzięki któremu Piłsudski ze swymi legionistami mógł odrodzić Polskę po zaborach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?