Odchodzą z Janiny, trener jest spokojny

Piotr Witoń trenuje w Puszczy FOT. JERZY ZABORSKI

Na pierwszych treningach brakuje siedmiu zawodników z kadry, która walczyła jesienią. Piotr Witoń jest testowany w Puszczy Niepołomice. Młodzieżowiec Łukasz Wierzba sprawdzany jest przez innego pierwszoligowca, Okocimskiego Brzesko. Z kolei Grzegorz Kmiecik trenuje w drugoligowej Limanovii.

- Na nasz jesienny wynik, czyli trzynaste miejsce, można spojrzeć w różny sposób - mówi Piotr Pierścionek, trener Janiny. - Gdyby w klubie nie szwankowała organizacja, taki rezultat oceniłbym jako porażkę. Jednak przy wielkiej improwizacji należy go odbierać pozytywnie. Dowodem na to jest właśnie zainteresowanie klubów występujących na szczeblu centralnym trzema naszymi zawodnikami. Pewnie, że jako trener chciałbym mieć tych piłkarzy przy sobie, ale - jeśli mogą zrobić krok naprzód - trudno ich zatrzymać na siłę.

Wiadomo już, że poza testowanymi w innych klubach zawodnikami, w rundzie wiosennej w Libiążu zabraknie Marcina Strojka, Adriana Grociaka, Mateusza Madeja i Kamila Jasionowskiego. Jest to związane z obniżeniem dotacji dla klubu przez głównego sponsora. Libiążan nie stać na utrzymanie zawodników ze Śląska.

- Nie ma powodów do paniki, bo sytuacja w klubie jest dynamiczna - tłumaczy trener Pierścionek. - Znam zawodników, którzy są gotowi ze mną współpracować, więc w krótkim czasie sytuacja kadrowa może się odmienić na lepsze. Najbliższy tydzień powinien być dla klubu rozstrzygający.

Po półrocznym leczeniu kontuzji do treningów wrócił młodzieżowiec Jakub Horawa, który, podobnie jak Wierzba, w przeszłości terminował w szkółce piłkarskiej Gwarka Zabrze. Do gry w Janinie przymierza się 23-letni obrońca Daniel Cyzio, syn Jacka, byłego piłkarza m.in. Legii Warszawa. Daniel, który w poprzednim roku był związany z czwartoligowym Halniakiem Maków Podhalański, może zatem wrócić do korzeni.

Jerzy Zaborski