Nie grał wczoraj wybitnego meczu. Kilka razy fatalnie podawał nogami, kopiąc piłkę po autach. W najważniejszym momencie pokazał jednak klasę, gdy obronił rzut karny, wykonywany przez Mateusza Cetnarskiego. Dzięki tej interwencji stał się jedną z głównych postaci tego spotkania.
MARKO JOVANOVIĆ - 4
Zagrał po dłuższej przerwie. W obronie było jeszcze przyzwoicie, choć to po jego zagraniu ręką sędzia podyktował rzut karny dla Śląska. Serb praktycznie nie zaistniał natomiast w ataku, a tego można oczekiwać od bocznego obrońcy.
OSMAN CHAVEZ - 5
Przyzwoity występ. Nie przegrywał pojedynków. Często czyścił przedpole bramki Wisły.
GORDAN BUNOZA - 5
Zagrał nieco słabiej niż ostatnio, ale też rażących błędów nie popełnił. Raczej te drobne.
KEW JALIENS - 5
Dość nieoczekiwanie to właśnie on zagrał na lewej obronie. Szału nie było, większych wpadek również. Przyzwoity występ.
RADOSŁAW SOBOLEWSKI - 6
Nie można mu odmówić ambicji. Sam się bardzo starał, a i kolegów motywował. Gdyby piłka po jego potężnym strzale poleciała trochę w bok, zgłosiłby swoją kandydaturę do bramki sezonu.
MICHAŁ CHRAPEK - 4
Słabszy występ młodego piłkarza. Chaotyczny, kilka razy źle przyjmował piłkę. Można wymagać od niego więcej.
RAFAŁ BOGUSKI - 4
W pierwszej połowie dał się zapamiętać jako autor najgroźniejszego strzału Wisły. Generalnie jednak rozegrał słabe spotkanie.
ŁUKASZ GARGUŁA - 4
Musiał zmagać się z rywalami i szyderstwem wylewającym się z trybun. Nie zagrał dobrego meczu.
MAOR MELIKSON - 5
Ostatnio Grzegorz Mielcarski powiedział o nim, że choć jest "pod grą", to najczęściej drybluje wszerz boiska. Wczoraj było podobnie. Niby szarpał, starał się, ale nie było konkretów.
CWETAN GENKOW - 4
Od napastnika można wymagać, żeby stanowił zagrożenie dla bramki przeciwnika. Genkow stanowił wczoraj niewielkie.
ROMELL QUIOTO - BEZ NOTY
Niektórzy zastanawiają się, dlaczego Honduranin nie gra w podstawowym składzie. Wczoraj otrzymali odpowiedź. Niewiele wniósł swoją obecnością na boisku.
IVICA ILIEV - BEZ NOTY
Stał się ojcem zwycięstwa. Mimo asysty kilku obrońców Śląska, znalazł lukę, żeby oddać mocny strzał. Było to uderzenie na wagę trzech punktów.
DANIEL SIKORSKI - BEZ NOTY
Na długo zapamięta ten mecz. Nie dlatego jednak, że zagrał wspaniale, ale z powodu szyderstw z trybun pod jego adresem przez praktycznie cały mecz - nawet wtedy, gdy nie było go na boisku. Miał okazję zamknąć usta szydercom, ale zmarnował jedną z sytuacji w końcówce spotkania.
Oceniał Bartosz Karcz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?