Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obrońca, postrach obrońców

BOCH
Taki obrońca to skarb. Bo nie dość, że solidnie wykonuje swoje defensywne zadania, to strzela gole. Wiosną trzy, jesienią już cztery - co czyni go najbardziej bramkostrzelnym obrońcą w polskiej ekstraklasie. A te bramki nie tylko ładnie wyglądają w indywidualnych statystykach, ale i dają zwycięstwa drużynie. Taka sytuacja miała już miejsce trzykrotnie, ostatnio niespełna dwa tygodnie temu w meczu z Piastem Gliwice, gdy Marcelo zdobył gola na 2-1. Poprzednio trafienie na wagę trzech punktów dla Wisły Brazylijczyk zanotował w wiosennym spotkaniu z Legią (1-0). To był duży krok na drodze do mistrzostwa Polski 2009.

MARCELO. 22-letni brazylijski stoper Wisły zdobył w tym sezonie już cztery bramki. To nie przypadek, bo ma wiele cech typowych dla snajpera. Jutro w meczu z Legią ponownie będzie próbował wyręczyć napastników.

- Każda bramka jest dla mnie bardzo ważna, bo obrońcom bardzo trudno strzela się gole - mówi Marcelo. - Po tamtym meczu z Legią cieszyłem się tym bardziej że pomagam drużynie, bo wiadomo, jak ważne było to spotkanie.
22-letni piłkarz z kraju kawy mógłby być wymarzonym kandydatem na gracza, którego Wisła szuka od dawna i znaleźć nie może. 190 cm wzrostu, niezła dynamika, umiejętność znalezienia się w polu karnym, nieunikanie twardej walki - to przecież wszystkie cechy, które powinien posiadać grający tyłem do bramki wysoki napastnik. - Nie, ja nigdy nie byłem napastnikiem - uśmiecha się Marcelo. - Zawsze grałem jako obrońca. Wisła ma bardzo dobrych piłkarzy w ataku, reprezentantów kraju. Ja jestem bardzo zadowolony, że mogę pomagać im w niektórych sytuacjach, na przykład przy rzutach rożnych.
Niezwykłe dla defensora walory ujawnione zostały już w jego pierwszym naprawdę ważnym meczu po transferze do Wisły, na początku sezonu 2008/09. Nowego zawodnika jako "deski ratunkowej" w ataku Maciej Skorża użył podczas rewanżowej potyczki w Pucharze UEFA z Tottenhamem Londyn. Trener zaskoczył tym kibiców, a przede wszystkim rywali. Raptem 10-minutowy występ Brazylijczyka w końcówce meczu nie zaowocował wprawdzie golem, ale w obronie drużyny z Premiership poczynania Marcelo wprowadziły wielki niepokój.
Nic dziwnego, że na treningach Wisły można często zobaczyć środkowego obrońcę w strzeleckich ćwiczeniach typowych dla napastników. - To kwestia strategii, jaką przyjął trener. Ja dużo trenuję ofensywną grę, bo w Wiśle są zawodnicy, którzy potrafią dobrze podać piłkę, a ja wiem, gdzie powinienem być pod bramką przeciwnika - nie ukrywa 22-letni wiślak.
W piątek w Sosnowcu znów będzie starał się znaleźć sposób na Jana Muchę, którego pokonał w majowym meczu z Legią. - Nie wiem, co się wydarzy, ale będę próbował strzelać - zapowiada.
Pamiętajmy jednak, że Marcelo rozliczany jest nie ze swoich snajperskich dokonań, ale z tego, ile goli i w jaki sposób Wisła traci. Tymczasem defensywa "Białej Gwiazdy" została ostatnio pozbawiona swojego przywódcy - Arkadiusza Głowackiego. Właśnie z "Głową" Marcelo tworzył dotychczas parę stoperów. Teraz, do końca roku, jego partnerem będzie Mariusz Jop.
- Nie ma dla mnie różnicy, z którym z nich gram - twierdzi Brazylijczyk. - Oczywiście, Arka znam lepiej, bo więcej czasu z nim grałem, ale Mariusz to też dobry zawodnik - i razem też spisujemy się dobrze - uważa Marcelo, choć niekoniecznie zgodzą się z nim ci, którzy widzieli, w jaki sposób Wisła straciła pierwszego gola w ostatnim meczu z Koroną w Kielcach (3-2)...
Jutro w spotkaniu z Legią poprzeczka przed obrońcami Wisły zawieszona będzie wyżej niż w Kielcach. Każdy z napastników warszawskiej drużyny - czy to Marcin Mięciel, czy Takesure Chinyama, czy Bartłomiej Grzelak - to potencjalne duże zagrożenie. Marcelo legionistów ocenia wysoko, ale nie klasyfikuje: - Raz jednemu napastnikowi wyjdzie mecz, innym razem drugi ma swój dzień - uważa. - Na pewno mecz z Legią będzie dla nas trudny. Czy jeśli wygramy w piątek będziemy już blisko mistrzostwa Polski? Nie możemy tak myśleć, przed nami jeszcze wiele, wiele meczów. Chociaż na pewno będziemy trochę bliżej tego mistrzostwa.
Marcelo związał się z Wisłą 5-letnim kontraktem, który ma obowiązywać do 30 czerwca 2013 roku. Jeśli jednak nadal będzie się rozwijał tak jak dotąd, trudno sądzić, by tę umowę wypełnił... - W tym momencie liczy się tylko Wisła - zastrzega, przyznając się do swoich sportowych marzeń: - Jak każdy piłkarz, chciałbym zagrać na mundialu i w Lidze Mistrzów, grać w wielkiej drużynie. Jeśli chodzi o ligę, to najbardziej podoba mi się włoska.
A jaka jest liga polska? - Pod względem stylu gry trochę podobna do niemieckiej i angielskiej - twierdzi zaskakująco Marcelo.
Tomasz Bochenek

Skorża postawi na Cantoro, w Legii zabraknie Mięciela?

Mariusz Pawełek i Piotr Brożek ćwiczyli wczoraj z pełnym obciążeniem, wzięli udział w grze kończącej trening, a to oznacza, że na jutrzejszy (godz. 20) mecz z Legią w Sosnowcu wrócą do składu Wisły. Wygląda na to, że trener Maciej Skorża szykuje też inne zmiany, nie tylko te spowodowane poprawą sytuacji zdrowotnej. Podczas wczorajszych zajęć sprawdzany był wariant, w którym duet środkowych pomocników tworzyli piłkarze o inklinacjach do gry defensywnej - Junior Diaz i Mauro Cantoro. Jeśli na taki wariant Skorża postawi, na ławce usiądzie Tomas Jirsak, który w ostatnich meczach (po tym, jak kontuzji nabawił się Radosław Sobolewski) był podstawowym piłkarzem środka pola. Dodajmy, że problem z mięśniem czworogłowym znów ma Rafał Boguski i w piątek może zabraknąć go w meczowej "18".
Problem ma też Legia - i to większy, bo uraz mięśnia dwugłowego uda ma Marcin Mięciel, który w ostatnich dwóch meczach zdobył 4 gole. - Dzisiaj biegałem na 50, 60 procent. Niestety, ciągle odczuwam bóle i nie wiem, czy znajdę się w kadrze na mecz w Sosnowcu. Wszystko rozstrzygnie się w czwartek - powiedział wczoraj Mięciel serwisowi legia.com.
W Warszawie był wczoraj prezes Wisły SA Marek Wilczek. Na posiedzeniu Ekstraklasy SA wybrano go na szefa rady nadzorczej spółki. (BOCH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski