O ile więcej musimy zapłacić za mieszkanie niż jeszcze rok temu? Lepiej usiądź. „To najszybszy wzrost cen od kilkunastu lat"

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W pierwszym kwartale 2024 roku za mieszkania w największych miastach płaciliśmy o ponad 18 proc. niż w zeszłym roku – wskazuje Bartosz Turek, główny analityk HREIT, powołując się na najnowsze dane NBP. – To najszybszy wzrost cen od co najmniej kilkunastu lat – podkreśla ekspert.

Spis treści

Jak wynika z danych NBP, w pierwszym kwartale 2024 roku za mieszkania w największych miastach płaciliśmy o 18,1 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem.
Jak wynika z danych NBP, w pierwszym kwartale 2024 roku za mieszkania w największych miastach płaciliśmy o 18,1 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem.

Mieszkania w ciągu roku zdrożały o ponad 18 proc.

W pierwszym kwartale 2024 roku za mieszkania w największych miastach płaciliśmy o 18,1 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem wskazuje w swojej analizie Bartosz Turek, główny analityk HREIT, powołując się na najnowsze dane NBP na temat zmian cen mieszkań na rynku wtórnym (indeks hedoniczny dla 7 miast).

– To najszybszy wzrost cen od co najmniej kilkunastu lat – podkreśla ekspert.

Zdaniem eksperta, „winny jest tu najpewniej burzliwy finisz Bezpiecznego Kredytu 2%”. – To przez chęć zakupu mieszkania „na ostatnią chwilę” nieruchomości drożały szybciej niż tempo, w którym rosły przeciętne pensje podkreśla.

Turek przypomina, że pod koniec 2023 roku raptem gruchnęła informacja, że pieniędzy na dopłaty do kredytów lada moment zabraknie. – Brak odpowiedniego finansowania dla programu „Bezpieczny Kredyt 2%” wywołał popłoch wśród Polaków. Widmo wygaszenia najhojniejszego dotychczas programu mieszkaniowego spowodowało, że obywatele ruszyli po kredyty z dopłatą – tłumaczy.

– Efekty widzimy w danych o cenach transakcyjnych za 1 kwartał 2024 roku w postaci 6-proc. wzrostu cen mieszkań na 7 największych rynkach w ciągu zaledwie kwartału. Trzeba mieć bowiem świadomość, że właśnie na początku 2024 roku finał miała spora część umów przedwstępnych zawieranych w ostatnich tygodniach działania „Bezpiecznego Kredytu 2%” – wyjaśnia.

Ponad 10 tys. zł za metr zaczyna być standardem na głównych rynkach

Jak to wygląda na konkretnych liczbach? Turek zwraca uwagę, że w Polsce już 5 miast wojewódzkich, w których za metr lokalu „z drugiej ręki” trzeba płacić ponad 10 tys. złotych. Są to:

  • Gdańsk,

  • Gdynia,

  • Kraków,

  • Warszawa,

  • Wrocław.

Z kolei, jak zauważa, za mieszkania od deweloperów – ze względu na ich wyższy standard – przeważnie trzeba płacić więcej. W efekcie, jak wynika z danych NBP, na rynku pierwotnym mamy 9 miast wojewódzkich z cenami przekraczającymi 10 tysięcy złotych za metr. Są to:

  • Gdańsk,

  • Gdynia,

  • Katowice,

  • Kraków,

  • Opole,

  • Poznań,

  • Szczecin,

  • Warszawa,

  • Wrocław.

Zmiana podejścia do finansowania zakupu mieszkania

Jak zauważa Turek, dopłaty w nowym programie, kredycie #naStart mają być przecież przeciętnie o około 1/3 niższe, samych preferencyjnych kredytów ma być około 3 razy mniej, a do tego hipoteki z dofinansowaniem pojawiać mają się w mniejszych transzach co kwartał, a nie większych raz na rok czy tym bardziej bez żadnych limitów ilościowych.

– Nie mniej ważne jest to, że nowy program – o ile zostanie wprowadzony - ma działać przez kilka lat, a nie tylko przez pół roku, tak jak „Bezpieczny Kredyt 2%” – podkreśla.

Jak tłumaczy, „w sposób zamierzony lub nie dojść może też do kolizji kredytu mieszkaniowego #naStart z nowelizacją Funduszu Wsparcia Kredytobiorców".

– Chodzi o to, że tak jak program tanich kredytów ma być szczególnie atrakcyjny dla rodzin wielodzietnych, to właśnie tym familiom dostęp do kredytów mieszkaniowych wyraźnie utrudnić może hojniejsze wsparcie dedykowane dla osób z problemami ze spłatą hipotek – wyjaśnia.

Turek prognozuje, że nowy program mieszkaniowy – jeśli wejdzie w życie – będzie miał nawet kilkukrotnie mniejszy wpływ na rynek mieszkaniowy, niż ten wywierany przez „Bezpieczny Kredyt 2%”. – Wszystko wskazuje też na to, że potencjalni beneficjenci nie będą podchodzili do negocjacji pod taką presją jak przy poprzednim programie – zauważa.

Maleje presja na wzrost cen. Optymistyczne dane

– Presja na wzrost cen zmalała, a oferta nieruchomości przeznaczonych na sprzedaż dynamicznie się odbudowuje – zauważa Turek.

Powołując się na dane Unirepo, Turek wskazuje, że na początku maja w miastach wojewódzkich mogliśmy wybierać z około 67 tysięcy ofert mieszkań na sprzedaż. Ponadto podkreśla, że liczba ta pokazuje oferty unikalne, a więc już po odsianiu ogłoszeń zduplikowanych. To z kolei oznacza o ponad 20 proc. większy wybór niż pod koniec 2023 roku.

– Podobnie jest też na rynku pierwotnym, gdzie deweloperzy aktywnie odświeżają ofertę. Te zmiany powodują, że dysproporcja pomiędzy popytem i podażą topnieje, a więc mamy do czynienia z mniejszą presją na wzrost cen mieszkań – podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

m
madzia
Wiadomo że ceny stale rosną i przestałam się już łudzić że będzie taniej dlatego przymierzam się do zakupu mieszkania na osiedlu poematu. Spodobała mi się lokalizacja osiedla a ceny są jeszcze w miarę przystępne jak na taką lokalizację
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu