Początki były bardzo zachęcające. Jeszcze w momencie, gdy Nowobrzeski Obszar Gospodarczy był na etapie powstawania, przy ulicy prowadzącej w kierunku wiślanego mostu uruchomiono skład materiałów budowlanych. Formalnie leży on na terenie NOG i jest obecnie... jedyną pracującą w tym miejscu firmą.
Drugą jest teoretycznie spółka Krakowskie Zakłady Odlewnicze Zremb, która w 2011 roku oddała w tym rejonie nowoczesną odlewnię, dając zatrudnienie 70 osobom. Żywot zakładu okazał się jednak krótki. Przedsiębiorstwo nie było w stanie spłacać kredytu, zaciągniętego na inwestycję i zostało postawione w stan upadłości. W październiku fiaskiem zakończyła się druga podjęta przez syndyka masy upadłościowej próba sprzedaży przedsiębiorstwa w drodze konkursu ofert. Nie zgłosił się żaden (!) oferent, gotowy wyłożyć ponad 15 milionów złotych na zakup firmy.
Kilka dni temu ukazało się kolejne ogłoszenie o sprzedaży majątku spółki. Tym razem cena wywoławcza została obniżona do kwoty 11,4 miliona złotych. Jeżeli zgłosiliby się chętni, Zremb miałby nowego właściciela jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. - Nie ukrywam, że wiążę z tym postępowaniem duże nadzieje i wierzę, że zakończy się powodzeniem. Po upadku Zrembu zatrudnienie, jakie dają firmy działające na terenie NOG jest symboliczne. Pracuje tu raptem kilka osób. Przywrócenie produkcji w tym miejscu diametralnie zmieniłoby tę niekorzystną sytuację - przyznaje burmistrz Nowego Brzeska Jan Chojka.
Burmistrz nie ukrywa przy tym, że gmina jest gotowa zastosować daleko idące ułatwienia dla potencjalnego nabywcy. Ci zresztą często zwracają się do gminy z pytaniami o możliwe wsparcie.
- Wszystkim odpowiadam, że jesteśmy gotowi na wszelką pomoc, na jaką pozwala prawo. Dotyczy to choćby rekrutacji załogi albo ulg podatkowych, przy czym na te ostatnie zgodę musiałaby wyrazić Rada Miejska - wyjaśnia.
Upadły Zremb ma zaległości również wobec gminy. Chodzi o prawie 80 tys. zł zaległości podatkowych oraz 20 tys. zł z tytułu zapłaty za dostarczone media. W sumie firma jest winna ponad 100 tysięcy. - To nie jest mało, ale nawet jeżeli mielibyśmy stracić te pieniądze, to dla nas priorytetem jest wznowienie produkcji i pojawienie się na powrót miejsc pracy w strefie. Jeżeli dostalibyśmy te pieniądze, to od syndyka, a nie od nowego właściciela - przekonuje burmistrz Chojka.
Nowych właścicieli mają też trzy inne działki, leżące na ternie NOG. W ich przypadku uruchomienie działalności jest jednak melodią przyszłości. Obok Zrembu swoją działkę kupiła krakowska Fabryka Maszyn Odlewniczych. Jej los jednak ściśle powiązany z uruchomieniem odlewni Zrembu. Nieruchomość w strefie nabył też właściciel sieci sklepów spożywczych oraz - całkiem niedawno - przedsiębiorca zainteresowany uruchomieniem warsztatu samochodowego.
W rękach gminy nadal pozostają nieruchomości o łącznej powierzchni 23 hektarów. W tej chwili rośnie na nich głównie... kukurydza. Działki są bowiem dzierżawione rolnikom, aby nie stały odłogiem. Gmina ponosi też koszty związane z utrzymaniem w odpowiednim stanie infrastruktury NOG: dróg, kanalizacji.
Na to jednak, by zaczęły tam inwestować poważne firmy z zewnątrz, coraz trudniej liczyć.
- Musimy mieć inny pomysł na funkcjonowanie tego obszaru. Trudno nam będzie konkurować ze strefami bocheńską i niepołomicką, z Nową Hutą Przyszłości, które mają dostęp do autostrady, są położone bliżej lotniska. Być może błędem było oczekiwanie na tego magicznego dużego inwestora, który przyjdzie i zaangażuje u nas ogromne pieniądze. Może trzeba się skupić na zachęcaniu do inwestowania w strefie miejscowych przedsiębiorców - mówi burmistrz.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?