Nowe antysemickie napisy na cmentarnym murze. - To nie my - mówią narodowcy

Na zachodniej ścianie kirkutu ktoś wypisał w weekend czarną farbą: „Jeszcze zagra, zagra hejnał na mariackiej wieży. I usłyszy Lwów i Wilno krok polskich żołnierzy!”. Obok widnieje przekreślona gwiazda Dawida i znak Obozu Narodowo-Radykalnego.

Wizytówka sprawców

- To pokaz nienawiści, zbezczeszczenie świętego miejsca - komentuje Tomasz Malec, prezes fundacji „Antyschematy 2”.

- Jeśli ktoś przekreśla gwiazdę Dawida, wpisuje się w faszyzm. Takie napisy świadczą o braku znajomości historii naszego kraju i fałszywym pojmowaniu patriotyzmu - stwierdza Waldemar Domański, szef grupy „Pogromcy Bazgrołów”, która zwalcza pseudograffiti na murach Krakowa.

Tomasz Malec zwraca uwagę na symbol ONR i traktuje go w kategoriach wizytówki sprawców.

- To znak organizacji, która pała nienawiścią do mniejszości narodowych i etnicznych. Komunikat jest w tym przypadku jasny: „Nie chcemy Żydów w Polsce” - mówi.

Narodowcy: - Ktoś chce nam zaszkodzić

W Tarnowie nie istnieją formalnie struktury ONR, ale jest grono sympatyków tej organizacji. Udało nam się skontaktować z jednym z nich.

- Nie jesteśmy autorami tego graffiti. Ktoś wykorzystuje symbol ONR nieświadomie albo chce nam zaszkodzić - zapewnia rozmówca, zastrzegając sobie anonimowość.

Pozytywnie oceniają sam napis o polskich żołnierzach we Lwowie i Wilnie przedstawiciele stowarzyszenia Narodowy Tarnów.

- Cytat piękny, chociaż na pewno znajduje się w nieodpowiednim miejscu - przyznaje Kamil Paśnik, szef organizacji. - Na pewno jednak nie jest to nasze dzieło.

Policja szuka sprawców

Nawoływanie do antysemityzmu jest ścigane z urzędu. Grozi za to kara grzywny, a nawet pozbawienia wolności do 2 lat. Tarnowska policja zapewnia, że usilnie poszukuje autorów napisów na murze.

- Kiedy na to patrzę, serce mi się kraje, a w oczach mam łzy - mówi Małgorzata Mariowska, szefowa wolontariatu z „Antyschematów 2”.

To półgłówki!

Antysemickie i nacjonalistyczne napisy pojawiły się nie po raz pierwszy na cmentarnym murze. Adam Bartosz, szef Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie, nie kryje oburzenia.

- Tylko półgłówki, osoby, które są ofiarami marnej edukacji, mogły w ten sposób postąpić. To nacjonalistyczna głupota - irytuje się.

Zorganizowanie w Tarnowie akcji edukacyjnej, która miałaby stanowić sygnał o braku przyzwolenia dla nielgalnego graffiti, proponował magistratowi pół roku temu Waldemar Domański z „Pogromców Bazgrołów”. Odzewu urzędników się nie doczekał.

Tymczasem ostatnie miesiące przynoszą kolejne wybryki. Sprzed drzwi fundacji „Antyschematy 2” skradziono żydowską mezuzę, niedawno ktoś pomalował mur Starego Cmentarza. Z kolei z jednej z kamienic przy ul. Żydowskiej straszy napis „Żydzi jedzą dzieci”.