Nowa era?

Od pewnego czasu, nie tylko na łamach prasy specjalistycznej, pisze się o potencjalnych korzyściach wynikających z powszechnego zastosowania wodorowych ogniw paliwowych. Tymczasem ani ta nazwa, ani też technologia, nie są jeszcze powszechnie znane.
 W dużym uproszczeniu, idea funkcjonowania tego typu urządzeń oparta jest na pomyśle bezpośredniej przemiany energii chemicznej w elektryczną. Surowcem umożliwiającym tego rodzaju działania jest wodór spalany na zimno w specjalnych reaktorach, w obecności katalizatorów platynowych. Bezpośrednim i pierwszoplanowym efektem takiego procesu są znaczne ilości ciepła, zaś skutkiem ubocznym... produkcja pewnych ilości wody.
 Rozwiązanie to przez długi czas traktowane było w kategoriach technologicznej nowinki, która może kiedyś znajdzie zastosowanie, lecz niekoniecznie w bliskiej perspektywie czasowej. Z informacji agencji prasowych oraz analiz rynkowych wynika jednak, że perspektywa ich upowszechnienia wcale nie jest tak odległa. Świadczyć może o tym niedawne podpisanie przez dwóch rynkowych liderów rynku elektroenergetycznego, amerykańskie firmy H Power i Air Products listu intencyjnego, w którym obie strony przedsięwzięcia deklarują chęć wspólnych prac zarówno nad samymi ogniwami, jak i pozyskiwaniem dlań rynków zbytu.
 Planowane działania obliczone są na upowszechnienie ogniw małej mocy, w tym również przenośnych, które mogłyby dostarczać energii zarówno pojazdom, jak i niewielkim siłowniom elektrycznym. Z treści listu i spisanych tam deklaracji wynika, że urządzenia te między innymi mogłyby znaleźć zastosowanie jako rezerwowe instalacje podtrzymujące napięcie w systemach telekomunikacyjnych.
 Dziś specjaliści wyznaczają dwa, czasem trzy potencjalne obszary zastosowań ogniw wodorowych. Pierwsze to małe fabryki energii elektrycznej, sytuowane wszędzie tam, gdzie nie dociera infrastruktura przesyłowa konwencjonalnych elektrowni. Największe zastosowanie znalazłyby na terenach wiejskich, słabo zaludnionych lub na tych obszarach, gdzie ochrona środowiska jest bezwzględnym priorytetem. Coraz częściej rozważana jest także możliwość stosowania ich w pojazdach mechanicznych. Ewentualne korzyści są łatwe do oszacowania, a dodatkowe pożytki, widziane z perspektywy dużych miast - wręcz oczywiste.
 Wodorowe ogniwa paliwowe podzielą nieuchronnie los wszystkich nowinek rynkowych. Nim staną się energetycznym standardem, musi minąć trochę czasu. Ten potrzebny jest przede wszystkim na dopracowanie technologii, wykreowanie rynków zbytu, masową produkcję urządzeń i wreszcie minimalizację kosztu ich nabycia. Jeśli jednak wierzyć branżowym plotkom, ich pojawienie się można traktować niczym zapowiedź nadchodzącej epoki.
TD