Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nosowska odłączona

Paweł Gzyl
Grupa Hey jest już na scenie ponad dwie dekady -  i nadal zaskakuje fanów i krytyków swą kreatywnością
Grupa Hey jest już na scenie ponad dwie dekady - i nadal zaskakuje fanów i krytyków swą kreatywnością Materiały prasowe
Znane przeboje rockowej grupy Hey zabrzmią w wersjach "bez prądu"

Piątek 28 marca i czwartek 3 kwietnia, godz. 20, Kijów.Centrum

Kiedy pod koniec minionej dekady polski oddział telewizji muzycznej MTV rozpoczął przygotowania do realizacji lokalnej odmiany słynnego cyklu "Unplugged", chętnych do udziału w nim nie brakowało. Na pierwszy ogień poszła wtedy Kayah. Ponieważ jej występ okazał się udany, drugą propozycję otrzymała grupa Hey.

- Początkowo mieliśmy odmówić MTV, która zaproponowała nam udział w tym cyklu. Ale odbyliśmy naradę i postanowiliśmy spróbować. Kiedy zaczęliśmy grać pierwsze próby, pomysł zaczął nabierać sensu - wspomina Jacek Chrzanowski, gitarzysta zespołu.

Sprawa wydawała się prosta - pozornie wystarczyłoby zagrać najbardziej znane utwory formacji na akustycznych instrumentach. Muzycy chcieli jednak czegoś więcej. Dlatego zaprosili do współpracy cenionego producenta - Marcina Macuka.

- On mógł spojrzeć na nasze pomysły z dystansem. Sami zeżarlibyśmy się już na wstępie. Marcin to nasz dobry kolega, grał w pierwszym składzie Heya, jest zdolny, ma ogromny talent i silną osobowość, wiedzieliśmy więc, że potrafi nas ogarnąć, a my możemy mu zaufać - podkreśla Chrzanowski.

Macuk postanowił poszaleć. Zaprosił do studia dodatkowych muzyków, wprowadził do rockowych piosenek niekonwencjonalne instrumenty, przewrócił aranżacje do góry nogami.

- Największy opór czułem przed smyczkami. Wszystkie te próby grania z orkiestrą podejmowane przez rockowe kapele są dla
mnie nie do przyjęcia. Ale kiedy pojawiły się pozostałe instrumenty - zacząłem się przekonywać. Całkowicie przełamałem opory, kiedy Marcin wpadł na próbę z lirą korbową. Zrozumiałem wtedy, że mamy szansę stworzenia czegoś zupełnie innego, wręcz egzotycznego - dodaje Chrzanowski.

Koncert i płyta "bez prądu" grupy Hey okazały się wielkimi sukcesami. Nic więc dziwnego, że zespół wraca po latach do tego projektu, przypominając na żywo fanom swe najefektowniejsze wykonania akustyczne. Chętnych do ich posłuchania jest wielu - stąd w Krakowie aż dwa takie koncerty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski