MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niezabawne place zabaw

Katarzyna Gajdosz
Emilka Bednarz często przychodziła z babcią na plac zabaw. Od dwóch tygodni jest zamknięty i pusty. Mają tam stanąć dwie huśtawki. - I to ma być plac zabaw? - komentuje Mieczysław Kaczwiński
Emilka Bednarz często przychodziła z babcią na plac zabaw. Od dwóch tygodni jest zamknięty i pusty. Mają tam stanąć dwie huśtawki. - I to ma być plac zabaw? - komentuje Mieczysław Kaczwiński Katarzyna Gajdosz
Nowy Sącz. Zniknął ostatni z placów dla dzieci, wybudowany z publicznej zbiórki w ramach „Ziarnka Gorczycy”. Ładną wieżę miasto zastąpi zaledwie dwiema huśtawkami. Jeżeli mieszkańcy chcą, mogą się złożyć na więcej sprzętów do zabawy.

Jedyny plac zabaw na osiedlu Szujskiego w Nowym Sączu został zamknięty na kłódkę. Pojawiła się ekipa, która zdemontowała ładny drewniany domek ze zjeżdżalnią. Dzieci odchodzą od ogrodzenia rozczarowane, bo, mimo pięknej pogody, już od 7 września nie mogą się pobawić na placu.

Teraz nie mają nic

- Tu nie ma innych miejsc do zabawy. Dzieci miały chociaż ten placyk. Może już trochę stary, ale teraz nie mają nic - martwi się Jakub Bednarz, tata małej Emilki.

Plac zabaw, choć stary, był ładny. Dzieci wspinały się na stylową wieżyczkę i z niej zjeżdżały na piasek. Ich rodzice liczą, że zabawka poszła do naprawy, albo że miasto postawi podobną.

- Niepokój bierze się stąd, że nikt nie poinformował nas o potrzebie likwidacji tego placu. W kwietniu, gdy sprawdzano stan placów zabaw, nikt nie zgłosił zastrzeżeń - mówi Mieczysław Kaczwiński, przewodniczący zarządu os. Szujskiego i radny Nowego Sącza, u którego interweniowali mieszkańcy.

Sami mieszkańcy ufundowali ten plac

Mieczysław Kaczwiński przypomina, że plac zabaw na os. Szujskiego był jednym z czterech, które udało się wybudować z publicznej zbiórki podczas dorocznej gali „Ziarnka Gorczycy” w 2002 roku. Pozostałe trzy: przy ruinach zamku, na os. Milenium i w Biegonicach też rozmontowano po cichu. Były drewniane, stylizowane na historyczne grodzisko. Po rozbiórce miasto w zamian postawiło metalowe zabawki.

- Na Milenium powstał solidny plac zabaw, ale już przy zamku zamontowano tylko kilka pojedynczych urządzeń - stwierdza radny.

Dzieci bojkotują

Dzieci przestały tam przychodzić. Bo nie było już drabinek łańcuchowych do wspinaczki, toru przeszkód, drewnianych kryjówek i zjeżdżalni. Zostały tylko dwie smętne, choć nowe huśtawki.

Rodzice dzieci z os. Szujskiego mają nadzieję, że ich plac nie podzieli losu pozostałych.

Nie ma dobrych wiadomości

Dorota Goławska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Nowym Sączu nie ma dla nich dobrych wiadomości. Będą tam zamontowanie dwie huśtawki dla młodszych i starszych dzieci.

- Na odtworzenie wieżyczki nas już nie stać - przyznaje dyrektor Goławska.

Dodaje, że taka konstrukcja kosztuje 23 tys. zł, tymczasem w tym roku miasto przeznaczyło na modernizację wszystkich 36 placów zabaw zaledwie 50 tys. zł.

Mieczysław Kaczwiński śmiechem zareagował na informację, że w miejsce starego placu na os. Szujskiego zostaną zamontowane tylko dwie huśtawki. - Wolę tego nie komentować. Jaki to plac zabaw? - dodaje.

Trzeba było nie zepsuć
- Mieszkańcy upominają się o place zabaw, a z drugiej strony je niszczą. Non stop dostajemy informacje o zdewastowanych huśtawkach czy na przykład ogrodzeniach boisk sportowych - oburza się dyrektor Dorota Goławska.

Co prawda drewniane zabawki na os. Szujskiego ani te przy zamku nie były zdewastowane, ale z powodu zużycia trzeba było je wymienić. Goławska nie kryje, że organizacja publicznych zbiórek, z jakich udało się urządzić place zabaw, mogłaby pomóc.

- Gdyby ktoś wydał choć złotówkę na ten cel, pewnie by to szanował. A tak ludzie myślą, że jak coś jest finansowane z budżetu miasta, to darmowe i nie mają oporów przed niszczeniem. Tak po prostu, dla zabawy - złości się dyrektorka, dodając, że w takiej sytuacji należy cieszyć się tym, co jest.

Komentują dla nas

Dominika Marczak, sądecka radna:

W Nowym Sączu place zabaw nie są w ogóle atrakcyjne. Właściwie placami zabaw nazywa się miejsca, gdzie stoi jedna huśtawka. Wzorcowym, jak na sądeckie warunki, jest dla mnie plac na os. Milenium Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej. I o podobnych powinno pomyśleć miasto. Warto mieć na względzie, że place zabaw to też miejsce integracji mieszkańców, a szczególnie matek.

Jarosław Iwaniec, prezes GSM w Nowym Sączu

Warto inwestować w duże place zabaw. Dzięki ogrodzeniom i monitoringowi udaje się uniknąć aktów wandalizmu. Takie place mamy już na os. Milenium, os. Westerplatte, przy ul. Kołłątaja. Jak dobrze pójdzie, jeszcze w tym roku powstanie plac zabaw na os. Armii Krajowej. W planach jest również plac nad Łubinką w okolicach ul. Hubala. To koszt ponad 100 tys. zł, ale znacznie bardziej efektywny niż zakup pojedynczych urządzeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski