Niepołomice liczą szkody po wielkim deszczu. Ulicę Kwiatową ratowało 170 strażaków

Największe zagrożenie było w Niepołomicach i Podłężu w rejonie miejskich ulic Moczydło i Kwiatowej. Wypompowywanie tam wody trwało 48 godzin. W działaniach brało udział 170 strażaków.

Jak wyliczano podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, przyczyną aż tak dużego zagrożenia był przede wszystkim brak drożności Drwinki (jej koryto porastają zarośla), a dodatkowo pojawił się zator spowodowany przebudową mostu na drodze krajowej 75. Inne powody złej sytuacji to brak przepompowni wód opadowych z ul. Kwiatowej oraz przelanie się studzienek kanalizacji sanitarnej.

- Obecnie gmina prowadzi w tym rejonie budowę parkingu P&R, w ramach której będzie zamontowana przepompownia wód opadowych. Równolegle Spółka Wodociągi Niepołomice wymienia tam pompy kanalizacji sanitarnej. Planowany termin zakończenia prac to sierpień 2019 - podaje Grzegorz Sendor z Urzędu Miasta w Niepołomicach.

Z kolei w Podłężu doszło do wylania rzeki Podłężanka. W rejonie nazwanym „Trzema mostami” woda wdarła się na drogę, którą musiano czasowo zamknąć. Podobna sytuacja była w Zakrzowcu, gdzie potok Zakrzowianka rozlał się na jezdnię i zagroził domom. W Woli Zabierzowskiej straszył strumień Chobot-Olszyny, a w Chobocie - ujście rzeki Drwinka.

Receptą na poprawę sytuacji ma być podniesienie prawostronnego wału Podłężanki oraz wyczyszczenie „Olszyn” i Drwinki.

Podczas akcji powodziowej w gminie Niepołomice było ok. 60 interwencji. W działaniach brało udział w sumie 350 strażaków. Mieszkańcom wydano 5000 worków i 70 ton piasku.

Obecnie pracuje w gminie komisja, która szacuje szkody poczynione przez wodę w budynkach prywatnych. Natomiast rolnicy, którzy ponieśli starty powinni zgłaszać to na dzienniku podawczym Urzędu Miasta (wnioski będą przyjmowane do 5 czerwca).