MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niepewność BKS-u

STM
ORKAN SZCZYRZYC - BKS BOCHNIA (3-2)

PIŁKA NOŻNA. Grała IV liga

Janusz Piątek, zastępujący w tym spotkaniu szkoleniowca BKS, Marcina Leśniaka: - Pierwszą połowę zdecydowanie przespaliśmy, do drugiej podeszliśmy jednak ambicjonalnie i udało się nam podnieść. Mogliśmy nawet zdobyć komplet punktów, ale sędzia nie uznał nam prawidłowo strzelonej bramki, a w ostatnich sekundach nie przyznał nam rzutu karnego. Postawa zespołu może cieszyć, bo wiele drużyn mając takie problemy organizacyjno-finansowe jak my, w ogóle nie pojechałoby na mecz, nie mówiąc już o podjęciu walki w sytuacji, gdy do przerwy przegrywa się 0-3. Zadania nie ułatwił nam też fakt, że małe boisko w Szczyrzycu nie nadawało się do gry kombinacyjnej; sporym utrudnieniem była wysoka trawa. Jak już mówiłem, chłopakom należą się słowa uznania, za to, że potrafili się podnieść po przerwie. My na boisku robimy to co możemy, reszta jest w rękach działaczy i władz miasta.

Limanovia Limanowa - Dunajec Zakliczyn (3-2)

Wacław Maciosek, grający trener Dunajca: - Przegraliśmy wprawdzie kolejny mecz, ale pamiętać trzeba, że przyszło nam zmierzyć się z bardzo mocnym zespołem lidera. Przed spotkaniem miałem większą możliwość ustawienia drużyny, gdyż paru chłopaków wróciło do składu. Gra w Limanowej układała nam się całkiem dobrze. Nie był to jednostronny pojedynek, wręcz przeciwnie, momentami to my mieliśmy przewagę. Na początku meczu mieliśmy dogodną okazję do objęcia prowadzenia 1-0, w drugiej połowie mogliśmy natomiast prowadzić 2-1. Niestety, Kamil Wilk dwukrotnie przegrał pojedynki sam na sam z bramkarzem, a myślę, że gdyby potrafił je wykorzystać, to wrócilibyśmy z Limanowej przynajmniej z jednym punktem.

Glinik Gorlice - Wolania Wola Rzędzińska (0-4)

Roman Ciochoń, szkoleniowiec Wolanii: - Spotkanie to pokazało diametralną różnicę dzielącą zespoły z góry i z dołu tabeli. Z tymi z dołu potrafimy grać, o czym najlepiej świadczą wysokie zwycięstwa w pojedynkach z Alwernią, Dunajcem Zakliczyn, czy teraz z Glinikiem. Z przeciwnikami z wyższej półki mamy już natomiast problemy. Jeżeli jeszcze gramy w pełnym składzie i przy maksymalnej koncentracji, jest szansa na podjęcie walki, w przeciwnym razie jest duży problem. Spotkanie w Gorlicach ułożyło się dla nas bardzo dobrze, gdyż po faulu taktycznym obrońcy Glinika od 5 minuty graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Jedyną kwestią były więc rozmiary naszego zwycięstwa; szczególnie gdy strzeliliśmy drugą czy trzecią bramkę, to kolejne wisiały już w powietrzu. (STM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski