MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nieoczywista Nowa Huta oczami pasjonatów w formie przewodnika

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Jarosław Klaś, koordynator projektu „Alternatywy  Przewodnik”
Jarosław Klaś, koordynator projektu „Alternatywy Przewodnik” arch. okn
Lokalna turystyka. Chcecie zobaczyć coś więcej niż plac Centralny? Fascynują Was tajemnice, które zaskakują nawet starszych mieszkańców? Rozmawiamy o nich z Jarosławem Klasiem, koordynatorem projektu „Alternatywny Przewodnik po Nowej Hucie”.

- Nowa Huta staje się coraz bardziej modna, a spacery po niej - coraz popularniejsze. Ośrodek Kultury im. Norwida zaserwował nowohucianim aż dziesięć różnych spacerów. Czym wyjątkowym udało wam się przykuć uwagę mieszkańców?

- Nasz projekt „Alternatywny Przewodnik po Nowej Hucie” wyróżnia to, że spacerujemy po miejscach nieoczywistych. To nie są standardowe szlaki znane przez mieszkańców i publikowane w przewodnikach dla turystów. Trasy tematyczne, które przygotowaliśmy powstały na potrzeby projektu.

- Zatem uchyl rąbka tajemnicy i zdradź jakieś miejsce, o którym nowohucianie mogą nie wiedzieć.

- Przypuszczam, że niewiele osób wie, że kamień u zbiegu ulicy Wąwozowej i Polskiego Czerwonego Krzyża w Krzesławicach to słupek graniczny z czasów austro-węgierskiej twierdzy Kraków. Pokazał go nam Tomasz Mierzwa podczas spaceru „Śladami trzech wojen”. Muszę przyznać, że sam przejeżdżałem obok niego kilka razy i nigdy bym nie przypuszczał, że to część tej ważnej dla miasta historii. Duża część tras, które przemierzamy nie jest dokładnie znana nawet starszym nowohucianom.

- Czyli można powiedzieć, że podczas spacerów nie tylko przekazujecie ciekawostki mieszkańcom, ale i sami jesteście uczniami. Czego nowego Ty się dowiedziałeś?

- W pamięci utkwił mi spacer „Tropem rzeźbiarzy wizjonerów”, podczas którego oglądaliśmy rzeźby i instalacje nowohuckie. Gdy zatrzymaliśmy się przy figurze „Delfina” na os. Górali, gdzie kiedyś była fontanna wyszedł do nas... pomysłodawca tej rzeźby, który mieszka nadal w bloku obok. Dzięki temu mogliśmy wysłuchać relacji osoby, która znała tę historię z „pierwszej ręki”.

To pozwoliło nam uszczegółowić informacje w naszym „Przewodniku”, uzupełnić autora i dokładną datę powstania. To jest też część naszego projektu. Oddajemy głos naszym spacerowiczom i dzięki temu oni dzielą się z nami ciekawostkami z początków Nowej Huty, o których nie wiedzieliśmy. To wzbogaca nie tylko nas, ale naszą publikacje. Sami prowadzący chętnie słuchają nowych opowieści i przy okazji wzbogacają swoją wiedzę.

- Nowohucianie przekonali się do spacerów?

- Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni frekwencją. Nie przeszkadza im nawet ulewny deszcz. To pokazuje jak duża jest potrzeba poznawania ciekawych historii. Utwierdzamy się w przekonaniu, że nasz projekt jest nowohucianom potrzebny. Zresztą to widać, że doskonale wpisuje się w ogólny trend turystyki tematycznej i odkrywania miejsc, o których wciąż niewiele się mówi. Mieszkańcy do nas wychodzą, dołączają się, bo nie zawsze byli świadomi, że obok nich znajduje się coś ciekawego. Inni przyjmują nas bardzo ciepło, tak jak podczas spaceru śladami kapliczek w Mogile gdzie gospodarze pożyczyli nam ławki, gdy zatrzymaliśmy się pod jedną z kapliczek.

- Zachęca ich chyba to, jak te ciekawostki są prezentowane.

- Spacery prowadzą osoby, które działają na co dzień na rzecz Nowej Huty. Nie koniecznie mają doświadczenie, jako przewodnicy, ale pasjonują się dzielnicą. Dlatego ich opowieści są ciekawsze, bo bardzo naturalne. Wśród nich są m.in. miejscy aktywiści, lokalni historycy, którzy badają ziemie nowohuckie czy blogerzy. Nie zawsze tu mieszkają, ale ich życie łączy się w jakiś sposób z Nową Hutą.

- Który spacer zgromadził najwięcej mieszkańców?

- Za rekordowy trzeba na pewno uznać spacer „Śladami trzech wojen”. To właśnie on odbył się w strugach deszczu. Choć zapisało się na niego blisko 90 osób nie liczyliśmy na dużą frekwencję, bo tego dnia trudno było się zmusić, by wyjść z domu. Mimo tego na spacerze pojawiło się 50 osób i wszyscy wytrwali do końca wyprawy. Drugim hitem okazał się spacer architektoniczny, który poprowadził Michał Wiśniewski. Na pozostałych spacerach było zawsze minimum 30 osób.

- Przed nami ostatni spacer. Gdzie zabierzecie nas tym razem?

- W stronę światła! Już 5 października o godz. 18 wyruszymy sprzed Ośrodka Kultury Norwida na os. Górali 5 na spacer właśnie szlakiem światła. Poznamy nowohuckie neony, którymi kiedyś Nowa Huta się szczyciła.

- Staracie się pokazać różnorodne oblicze Nowej Huty: jej walory przyrodnicze, literackie, cenną architekturę, historię, ale i życie codzienne nie tylko poprzez spacery.

- Na spacerach nie poprzestaniemy. Teraz, gdy pogoda będzie mniej sprzyjająca do wychodzenia na zewnątrz zaprosimy mieszkańców do środka na prelekcje i spotkania nowohuckich inicjatyw.

- Na jakie nieoczywiste historie powinniśmy się przygotować?

- Zaczniemy od początku, czyli od archeologicznych śladów na terenie Nowej Huty. 10 października dr Jacek Górski, dyrektor Muzeum Archeologicznego w Krakowie zaprasza na metalowe (pra)historie. Potem prześledzimy, jak te tereny wyglądały na starych mapach. Wtedy dowiemy się m.in. skąd wzięła się nazwa ulicy Ujastek. Ciekawy będzie także wykład Macieja Mieziana m.in. o tym co Stanisław Wyspiański robił w Nowej Hucie i jakie rody mieszkały na terenach dzielnicy.

- A coś bardziej współczesnego?

- Też się znajdzie. Historyk Paweł Jagło opowie o muzycznych buntownikach lat 60. i 80., a dr Jacek Gądecki o gentryfikacji Nowej Huty czyli nowym życiu w (nie tak już) nowym mieście. To będzie ciekawa rozmowa o tym skąd się biorą nowi nowohucianie.

- Jeśli nie weźmiemy udziału w jakimś wydarzeniu nie musimy się martwić. Wszystko znajdzie się w „Alternatywnym Przewodniku po Nowej Hucie”.

- Będzie on takim podsumowaniem wszystkich działań w projekcie. Podzieliliśmy go na trzy części. W pierwszej znajdą się te nieoczywiste historie z wykładów, które właśnie przed nami. W drugiej zamieścimy rozszerzone trasy spacerów, z kolei trzecia część będzie poświęcona różnym współczesnym miejscom godnym polecenia, które prężnie działają w Nowej Hucie. Pojawią się informacje m.in. o gastronomii, atrakcjach turystycznych, miejscach integracji społecznej i aktywności fizycznej, instytucjach kultury, czy punktach z produktami lokalnymi, typowo nowohuckimi

- To zapowiada się olbrzymia publikacja...

- Planujemy druk około 230 stron w formacie A5. Zależało nam, by przewodnik był poręczny, nie za duży, łatwy do zabrania do torebki czy kieszeni - na spacer. Warstwę wizualna i zdjęcia do przewodnika przygotował nam Krzysztof Piła, napływowy nowohucianin, który prowadzi bloga NH50 mm.

- Przewodnik będzie tylko dla krakowian?

- Streszczenia poszczególnych części będą tłumaczone na język angielski, by turyści zagraniczni mogli się zorientować, co mogą zobaczyć, a czego nie oferują klasyczne przewodniki po Krakowie.

- Kiedy premiera tego wyjątkowego przewodnika?

- Już 2 grudnia spotkamy się by świętować wydanie przewodnika w wersji papierowej i elektronicznej do pobrania ze strony Ośrodka Kultury im. Norwida. Premiera będzie też okazją do spotkania się różnych grup zaangażowanych w życie dzielnicy. Każdy będzie mógł zaprezentować swoją działalność, pomysły i nawiązywać kontakty z innymi nowohucianami. Z tego mogą się narodzić wspólne inicjatywy.

- Inicjatywa przewodnika chyba z tego się z rodziła. Z potrzeby wymiany informacji i zacieśnienia więzów?

- Poniekąd tak. Obserwujemy potrzeby lokalnej społeczności i widzimy, że często sami nowohucianie nie wiedzą o różnych ciekawych miejscach w okolicy. Poza tym w Nowej Hucie jest coraz więcej turystów, ale i coraz więcej nowych mieszkańców, którzy mają potrzebę tożsamości, poszukują historii dzielnicy, chcą ja poznać lepiej. A my przez przewodnik chcemy im pokazać, że Nowa Huta jest ciekawa, że można tu kreatywnie spędzać czas.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 20. "Szabaśnik"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski