– Sentymenty odłożyłem na bok. Starałem się grać jak najlepiej, ale tym razem zawiodłem. Jesteśmy załamani, ale trzeba zrobić wszystko, aby zdobyć punkty w kolejnych meczach – dodał „Mały”.
Przyznał, że od samego początku założenia taktyczne „Portowców” legły w gruzach. – Dostaliśmy pierwszą bramkę w 6 minucie, później w 12 było już 2:0. Takich błędów jako drużyna nie możemy popełniać. To 5:0 to dla nas najniższy wymiar kary. Jakby skończyło się dziesięć, to nie moglibyśmy mieć pretensji. Tę porażkę trzeba przyjąć „na klatę” – mówił Małecki.
Na pytanie, jak odbiera to, co dzieje się w Wiśle, przede wszystkim fakt, że część kibiców bojkotuje jej mecze, odpowiedział: – To jest poza mną. To nie jest już mój stadion, to nie jest już mój klub. Wisła przeżywa trudne chwile, ale myślę, że klub i kibice wyjdą na prostą. Mam nadzieję, że kibice wrócą na stadion, a Wisła znajdzie się tam, gdzie jej miejsce.
Małecki przyznał, że pozostał w nim sentyment do Wisły, choć nie obyło się też bez kontrowersyjnej wypowiedzi. – Kocham ten klub, ale nienawidzę ludzi, którzy nim rządzą – powiedział zawodnik Pogoni. – Dla mnie Wisła pozostanie głęboko w sercu do końca życia, ale tych ludzi nie chcę znać – dodał Małecki.
Na koniec piłkarz Pogoni stwierdził: – Wiśle życzę jak najlepiej. Tym razem pokazała nam, gdzie nasze miejsce. Gratuluję chłopakom, bo rozegrali świetny mecz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?