MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszystko stracone

Jacek Żukowski
Krzysztof Pilarz
Krzysztof Pilarz Andrzej Banaś
Piłkarska ekstraklasa. Cracovia rozegra trzy mecze w osiem dni

Cracovia meczem z Piastem Gliwice (jutro, godz. 18) zaczyna bardzo ciężki tydzień. Między spotkaniami o ligowe punkty (przyszła sobota to derby z Wisłą) czeka ją jeszcze rewanż (we wtorek) w Pucharze Polski z Błękitnymi Stargard Szczeciński.

Pozycja trenera Roberta Podolińskiego jest mocno nadwyrężona po porażkach z Błękitnymi i w Łęcznej, a przede wszystkim, z racji niskiej lokaty w tabeli - tylko 14. miejsce.

- Życzę mu, by to przetrzymał, bo nie lubię, jak się zwalnia trenerów w trakcie sezonu - mówi ekspert stacji Canal Plus Maciej Murawski. - Wydawało mi się, że gra jego zespołu w defensywie poprawiła się, ale w Łę-cznej było widać kilka niepokojących rzeczy. Cracovia zaczęła bronić nonszalancko, niechlujnie. I nie ma znaczenia, ilu zawodników gra w obronie.

Jak podkreśla kapitan zespołu Krzysztof Pilarz, mimo złych ostatnio wyników, w szatni Cracovii nie ma załamania.

- Nie może być o nim mowy - twierdzi zawodnik. - Ale wiadomo, że nerwy są. Wiemy, że ostatnio "daliśmy ciała". Musimy się podnieść. Wiemy, o co gramy, wszystko jest w naszych głowach, nogach. Mam nadzieję, że z Piastem będzie zwycięski mecz i jakoś to wszystko ruszy.

Krakowianie nie przegrali pięciu spotkań z rzędu przed meczem z Łęczną. Nie poprawiło to ich sytuacji, wciąż jednak mają prawo myśleć o miejscu w pierwszej ósemce, bo są jeszcze na to matematyczne szanse. Strata do 8. lokaty, którą zajmuje Górnik Łęczna, to 6 punktów.

- W sześciu ostatnich meczach zdobyliśmy 7 punktów, a można i trzeba było wywalczyć ich więcej - analizuje Pilarz. - Zespoły, które są przed nami, uciekają, a te za nami, gonią. My stoimy w miejscu i to jest bardzo niepokojące. Uważam jednak, że nie mamy jeszcze przegranej sytuacji. Trzeba zrobić serię, np. trzech wygranych meczów i można być wysoko.

By ten scenariusz był realny "Pasy" muszą pokonać Piasta, a ten zespół ewidentnie im nie "leży". W ubiegłym sezonie przegrali z nim wiosną 1:5, a jesienią 2:4. - Patrząc na wyniki, to można powiedzieć, że gliwiczanie mają na nas sposób. Przypomnę, że na inaugurację zeszłego sezonu też przegraliśmy z nimi 2:3 - zauważa bramkarz Cracovii. - Czeka nas z pewnością ciężki mecz, ale mam nadzieję, że w końcu się przełamiemy, nic innego nam nie pozostaje. Gdybyśmy przegrali, o ósemce można by zapomnieć.

Do meczu z Wisłą "Pasy" miały przystępować po spokojnym rewanżu z Błękitnymi. Ale na relaks się nie zanosi, raczej na mozolne odrabianie strat (0:2). A może odpuścić Puchar, bo liga jest najważniejsza? - "Pasom" nie wypada odpaść z

Błękitnymi, którzy grają w drugiej lidze - twierdzi Murawski. - Muszą zdominować przeciwnika, nie wyobrażam sobie, by Cracovia odpuściła to spotkanie. A nie będzie ono łatwe.

Pilarz jako lider zespołu ma prawo być zdenerwowany na partnerów. Czy grzmi w szatni na kolegów? - Trzeba cały czas "trzymać" szatnię, nie może się wkraść niepewność, jeden drugiego musi nakręcać pozytywnie - mówi kapitan.

- Na boisku nie widzę za bardzo zdeterminowanych piłkarzy - zauważa Murawski. - Nie widzę zawodników, którzy walczą o utrzymanie. Jest tylko jeden taki - Covilo, a proporcje powinny być inne. Nie widzę ludzi, którzy zdawaliby sobie sprawę z bardzo trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się zespół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski