MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie udowadniajmy na siłę, że metro musi powstać

Piotr Tymczak
Adrian Furgalski nie popiera pomysłu budowy metra w Krakowie.
Adrian Furgalski nie popiera pomysłu budowy metra w Krakowie. Fot. Krzysztof Szymczak
Komunikacja. - Efekt płynnego przejazdu tramwaju można uzyskać w tańszy sposób niż budowa tuneli - mówi ADRIAN FURGALSKI z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

- W referendum większość krakowian opowiedziała się za budową metra. Prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu i jego urzędnikom to nie wystarczy.
- I całe szczęście.

- Miasto właśnie rozstrzygnęło przetarg na opracowanie studium rozwoju transportu z uwzględnieniem metra. Nie lepiej od razu realizować postulat mieszkańców i przygotowywać podziemną kolejkę?
- Wybrano bardzo dobre rozwiązanie. Może nawet dorzuciłem do tego cegiełkę w ubiegłym roku, kiedy został zorganizowany przez prezydenta, marszałka i przez nas kongres transportu publicznego w Krakowie. Podczas niego proponowałem, żeby zaczynać nie od wysokich tonów jak metro, na które Kraków nie ma pieniędzy.

Pytałem wtedy, czy jest znana szufladka z funduszami europejskimi na najbliższe lata na podziemny transport w Krakowie. Nie ma takiej szufladki i nie będzie. Pieniądze na komunikację publiczną, transport szynowy i kolej w aglomeracjach są już rozdysponowane i nie da się tam wcisnąć metra. Trzeba też mieć na uwadze koszty jego utrzymania. Ale co będziemy o tym mówić, skoro wciąż są problemy z brakiem pieniędzy nawet na zwiększenie w Krakowie częstotliwości jazdy tramwajów.

- Jakie ma Pan więc oczekiwania związane ze studium rozwoju transportu dla Krakowa?
- Rok temu zadawaliśmy pytanie, czy są analizy, z których wynika, że w Krakowie nie da się już nic więcej wycisnąć z istniejącego systemu tramwajowego, kolei aglomeracyjnej, która zaczyna się dopiero rozwijać, i w mniejszym stopniu z połączeń autobusowych. Ponieważ nie było odpowiedzi, to należy rozpocząć prace na dokumentem, który w jak najszerszy sposób będzie uwzględniał zapotrzebowanie na transport, pokaże jak mieszkańcy się obecnie przemieszczają między domem a pracą.

Trzeba sprawdzić, jak najlepiej sprostać ich wymaganiom, ale mając na uwadze koszty. W takim studium trzeba też brać pod uwagę metro. Ale nie można od niego zaczynać, bo to jest wariant najdroższy i wcale nie musi być najbardziej skuteczny i potrzebny dla Krakowa. Nie powinno być tak, że stawia się tezę, że metro ma być i później robi się wszystko, aby potwierdzić jej słuszność.

- W Krakowie największym problemem jest to, że już więcej tramwajów nie pomieści się w centrum, gdzie się blokują. Może wystarczy premetro albo kolejne tunele tramwajowe?
- W studium rozwoju transportu trzeba rozważać też takie rozwiązania, tak samo jak wykorzystanie połączeń kolejowych. Trzeba jednak pamiętać, że tunele tramwajowe w centrum to także bardzo kosztowne rozwiązania. Efekt płynnego przejazdu można uzyskać w tańszy sposób.

- Co Pan ma na myśli?
- Wystarczy odpowiedni system sterowania ruchem i zrobienie "zielonej fali" dla tramwaju, tak aby nie czekał na wylocie ulicy Długiej, czy Karmelickiej aż przejadą samochody. Nie od razu trzeba rozkopywać miasto, skoro można efekt osiągnąć dzięki inteligentnym systemom transportowym.

- To nie wystarczy, bowiem tramwaje blokują auta jeżdżące po torowiskach albo źle zaparkowane.
- Trzeba byłoby się też zastanowić, czy nie wyłączyć ruchu samochodowego w obrębie pierwszej obwodnicy, której granice wyznaczają ulice wokół Plant, albo czy ruch aut nie powinien być tam ograniczony.

- Kraków wraz ze studentami to milionowa aglomeracja. Do tego dochodzą miliony turystów. To nie wystarczająco dużo, aby postawić na metro?
- Nie chodzi o to. W mniejszych miastach niż Kraków jeździ metro. Wszystko zależy od specyfiki miasta i tego, jaki będzie pożytek z takiej komunikacji, czy wagony na danej trasie jeżdżące w szczycie co trzy minuty będą odpowiednio wypełnione, czy taka linia nie będzie generować potężnych kosztów związanych z jej funkcjonowaniem.

- Tymczasem prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz chce zapytać w tegorocznym referendum mieszkańców, czy nie chcą metra. Spodziewa się, że za 10, 15 lat mogą znaleźć się państwowe pieniądze na metro w innym mieście niż Warszawa. Kraków nie będzie później żałował?
- To prezydent Dutkiewicz musi zadzwonić do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz i uzgodnić wersje, bo właśnie ogłoszono, że będziemy budować w stolicy trzecią linię metra, która moim zdaniem nie jest potrzebna.

- Prezydent Wrocławia wychodzi z założenia, że jak mieszkańcy powiedzą w referendum tak, to miasto będzie przygotowywać budowę metra.
- Przygotowywać można. Na pewno z tego ucieszą się różne instytucje, które będą mogły zarobić na przygotowaniu analiz, studiów wykonalności itd. Hasło metra pojawiło się w zeszłym roku przed wyborami i w Krakowie, i we Wrocławiu. Pamiętam też jednak, że prezydent Dutkiewicz przed ostatnimi wyborami samorządowymi wspominał, iż trzeba również mieć na uwadze z czego metro będzie utrzymywane. W Warszawie dopłaca się do niego rocznie 300 mln zł. Tymczasem Kraków na funkcjonowanie całej komunikacji wydaje obecnie ponad 400 mln zł.

Rozmawiał Piotr Tymczak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski