MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie taka Candy Girl

Redakcja
Po orbicie popu krążą dwie wielkie gwiazdy – Lady Gaga i Kate Perry. pierwsza to symbol seksu, skandalu i kontrowersji. druga stara się być grzeczną dziewczynką. ale nie dajcie się zwieść – to tylko medialny wizerunek!

Urodziła i wychowała się w tradycyjnym środowisku: jej matka i ojciec byli ewangelickimi pastorami, prowadzącymi parafię w Santa Barbara. Katy  od dziecka śpiewała w kościele, dorastając w otoczeniu pieśni gospel. Chodziła do chrześcijańskiej szkoły, nigdy nie przeżyła nastoletniego buntu, zawsze starała się zadowolić rodziców.
Utalentowana dziewczyna śpiewająca w kościele zwróciła uwagę muzyków z Nashville, którzy akurat odwiedzali Santa Barbara. Na ich zaproszenie Katy przyjechała do stolicy country, aby szlifować wokalne umiejętności. Szło jej tak dobrze, że chrześcijańska wytwórnia Red Hill zaproponowała Perry nagranie płyty. W 2001 roku na amerykańskim rynku pojawił się debiutancki album piętnastoletniej wokalistki, zawierający religijne pieśni gospel. Katy firmowała go panieńskim nazwiskiem matki – Hudson. Niestety, krążek przepadł, ponieważ Red Hill zbankrutowało.

Dwa lata później Katy postanowiła spróbować raz jeszcze – tym razem w świeckim repertuarze. Przeprowadziła się do Los Angeles, zastukała do drzwi największych wytwórni. Mimo wysiłków najpierw Island, a potem Columbia odrzuciły jej propozycje. Aby mieć środki do życia, zaczęła się udzielać jako aktorka w teledyskach. W 2007 roku los uśmiechnął się do Katy – jej piosenki spodobały się bossom Capitolu. Pod ich opieką dziewczyna zaczęła pracę nad debiutanckim albumem.

Nagrywając w studiu Katy postanowiła zaprezentować kilka wczesnych wersji swych utworów w serwisie MySpace. Jedną z nich była dowcipna piosenka „UR So Gay”, której bohaterka wyśmiewa swego chłopaka za to, że jest mało męski. Ku zdziwieniu wokalistki, internetowi blogerzy uczynili z utworu wielki przebój. Piosenka trafiła do radia, gdzie usłyszała ją Madonna. Słynna gwiazda w jednym z wywiadów wyznała, że to jej ulubiony utwór tamtych tygodni. Wokół nagrania wybuchł medialny skandal – organizacje skupiające homoseksualistów zaprotestowały przeciw „UR So Gay”, twierdząc, że piosenka ma homofobiczne przesłanie.

Jeszcze nie opadł kurz po bojach o trzyminutowe nagranie między liberałami a tradycjonalistami, gdy Katy zaserwowała kolejną piosenkę – „I Kissed The Girl”. Sam tytuł sprawił, że konserwatywni fani dostali palpitacji serca. Katy tłumaczyła: „Kiedy dziewczyny dojrzewają, są bardzo uczuciowe. Do tego dochodzą wspólne imprezy, tańce w piżamach, śpiewanie piosenek. Przyjaźń między nimi jest wtedy bardziej intymna niż między chłopakami. Czasem zdarzają się takie niewinne pocałunki. Kiedy byłam nastolatką, miałam taką przyjaciółkę, bardzo piękną dziewczynę, którą chciałam pocałować. Nie zrobiłam tego jednak, a ona nigdy nie dowiedziała się o moich uczuciach”.
Gejowskie środowiska nie dały się jednak przekonać i oskarżyły Perry o wykorzystywanie homoerotyzmu w kampanii promocyjnej. Również rozgłośnie radiowe miały problem z piosenką. Początkowo traktowały ją nieufnie, dopiero gdy pojedyncze odtworzenia spotkały się z pozytywnym odbiorem, poszły na całość. W efekcie „I Kissed The Girl” dotarł na pierwsze miejsce listy przebojów „Billboardu”.

Obie piosenki Katy wywołały w USA ogólnonarodową dyskusję. Jedni bronili młodej wokalistki za przełamywanie schematów, inni ganili ją za wywoływanie obyczajowych skandali. W wywiadzie dla „Daily Mail” matka piosenkarki powiedziała o „I Kissed The Girl”: „Piosenka promuje homoseksualizm, a jej przesłanie jest obrzydliwe”. Choć Katy wyjaśniała potem, że wypowiedź ta została sfabrykowana, deklarując jednocześnie, że jest zdecydowanie heteroseksualna, skandal nie ucichł. W jego cieniu ukazał się nowy album wokalistki – „One Of The Boys” – który przyniósł zestaw pop–rockowych nagrań, z których jedynie „Hot N`Cold” dorównywało „UR So Gay” i „I Kissed The Girl”. Mimo to płyta okazała się bestsellerem, czyniąc z Perry gwiazdę popu.

Aby zdyskontować sukces wydawnictwa, piosenkarka wyruszyła w pierwszą światową trasę koncertową – „Hello Katy Tour”. Na jej potrzeby dopracowała swój image. Jego głównym elementem były kolorowe sukienki z głębokimi dekoltami, inspirowane krzykliwymi strojami, które nosiła aktorka Dominique Swain w filmowej adaptacji „Lolity” Vladimira Nabokova z 1997 roku. Wywołało to zresztą kolejny skandal. Odcinek „Ulicy Sezamkowej” z udziałem Katy został wstrzymany przed emisją ze względu na zbyt śmiałą sukienkę, w której piosenkarka pojawiła się na planie.

Oliwy do ognia dolało jedno z promocyjnych zdjęć, na którym Katy przykładała nóż do twarzy. Tym razem burzę rozpętały organizacje troszczące się o prawa dzieci. Ich zdaniem idolka nastolatek nie powinna publicznie promować wizerunku kojarzącego się z seksualnością w stylu sado–maso. Perry odcięła się od tego zdjęcia, twierdząc, że podczas sesji fotograficznej miała w ręce... łyżkę. Fotomontaż pozostał jednak w sieci.

Katy zastosowała też stary chwyt marketingowy i nie żałowała ostrych słów pod adresem swych znanych koleżanek. Lady Gaga została przez nią skrytykowana za wykorzystanie krzyża w teledysku do „Alejandro”, a Lily Allen – uznana za jej „wychudzoną wersję”.

Nowy album Katy – „Teenage Dream” – poprzedził singiel „California Gurls”. W założeniu mający być hymnem zachodniego wybrzeża USA, lecz znów sprowokował skandal – tym razem... gołą pupą piosenkarki, którą obejrzeliśmy w teledysku. Efekt? Oczywiście, znakomita sprzedaż płyty.

23 października tego roku obiekt erotycznych marzeń nastolatków stał się niedostępny – Katy wyszła za mąż za brytyjskiego komika Russella Branda. Para poznała się dwa lata wcześniej podczas MTV Music Awards. Prowadzący ceremonię Brand powiedział do widzów: „Katy nie dostała żadnej statuetki, będzie więc potrzebowała męskiego ramienia, żeby się wypłakać. Mam to szczęście, że mieszkam w tym samym hotelu, co ona. Dlatego to ja jestem dzisiaj zwycięzcą”.
Para podobno rzeczywiście spędziła potem ze sobą wieczór, co Brand skomentował dowcipnie: „Najpierw rzuciła we mnie butelką wody mineralnej, a potem przetańczyliśmy całą noc”. Wybór partnera przez Perry był zaskakujący: Brand to „enfant terrible” angielskiego show–biznesu, który ma za sobą poważne przejścia z alkoholem i narkotykami, był nawet aresztowany, od lat towarzyszy mu opinia seryjnego uwodziciela (ponoć nawet leczył się z... seksoholizmu). Ponieważ komik jest zafascynowany hinduską duchowością, para wzięła ślub w świątyni Rajahstan w Indiach podczas ceremonii zgodnej z religią hindu. Jako prezent ślubny od męża Katy otrzymała... bengalskiego tygrysa.

Ile jest prawdy, a ile kreacji w wizerunku młodej piosenkarki? Jej kariera jest jednak ciekawym przykładem do napisania złożonej socjologicznej analizy, a może nawet obrony doktoratu. Początkowo związana z chrześcijańską sceną, musiała się od niej odciąć, aby odnieść światowy sukces. Czy kolejne skandale były jej świadomym zerwaniem z przeszłością, czy też zostały celowo wykreowane? A bajkowy ślub w Indiach? Czy to jedynie medialne show dla fanów? Czy to grzeczna, czy grzeszna dziewczynka – zdecydujcie sami.

PAWEŁ GZYL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski