– Na mecz bez straconej bramki czekał Pan od sierpnia.
– To prawda, czekaliśmy. Całe szczęście, wspólnymi siłami się udało. W Kluczborku (Puszcza zremisowała tam 0:0 – przyp.) cały zespół zagrał nieźle w defensywie. Co prawda rywale mieli jakieś tam okazje, ale nie trafiali w bramkę.
– To wyczekiwane „zero” dodaje Panu otuchy?
– Na pewno, w końcu moje zadanie jest takie, by goli nie wpuszczać albo wpuszczać jak najmniej. Teraz musimy się starać, by w następnych meczach też tak było.
– Rok temu o tej porze grał Pan w reprezentacji Polski do lat 20 przeciwko Niemcom. Teraz druga liga, przez chwilę nawet z ławki rezerwowych. Jak Pan to przyjmuje?
– Takie jest życie, kolejne doświadczenia. Ale myślę, że nie mam co narzekać. W kadrze miałem możliwość gry, okazję wykazania się. Cały czas wszystko jest w moich rękach. Ostatnio, rzeczywiście, była rezerwa, ale nawet ani na moment nie pomyślałem, że mogę dłużej nie grać. To mnie motywowało i motywacji do treningu wciąż nie tracę.
– Pana przykład pokazuje, że występy na poziomie poniżej pierwszej ligi powoują, iż piłkarz przestaje być szerzej dostrzegany.
– Ale dobre występy w drugiej czy nawet trzeciej lidze mogą zaowocować szansą gry wyżej. Grunt, żeby mieć ambicje, chęć do rozwoju. By nie było stagnacji, zastoju.
– Myśli Pan: „Jestem jeszcze młody, mam czas” czy raczej niecierpliwi się, zamierza szukać klubu z wyższej ligi?
– Wiadomo, że czas leci, ale w trakcie sezonu jakoś nie myślę o transferach. Najważniejsze to grać jak najlepiej – bo jeśli tak będzie, to myślę, że szansa się pojawi. Wiele jest przykładów chłopaków, którzy trafiali nawet do ekstraklasy, będąc starszymi ode mnie. Nie tak dawno choćby Mateusz Piątkowski.
– Napastnik Jagiellonii to przy Panu oldboj.
– Dlatego bardzo ważne jest to, by się nie poddawać. Ostatnio dość często o tym w drużynie rozmawiamy.
– Wyniki Puszczy w tym sezonie są wręcz szokujące. Jesteście zaskoczeni, że sezon tak się nie układa?
– Tak. Ale nie możemy patrzeć wstecz. W tym roku pozostały nam trzy mecze do rozegrania, jest jeszcze szansa, by „podłączyć” się do czołówki. Nie możemy rozpaczać, bo sami w ten sposób strzelilibyśmy sobie w kolano.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?