Jednym z głównych powodów protestu (czytaj: rozróby) był przyjazd Donalda Trumpa oraz jego niedawna decyzja o porzuceniu przez Stany Zjednoczone walki z tzw. globalnym ociepleniem i nadmierną emisją gazów cieplarnianych. Zastanawiam się więc, czy uczestnicy kilkudniowej demolki, uważający się za tzw. ekologów, naprawdę nie widzą jakiekolwiek związku między masowym podpalaniem samochodów, a wspomnianą emisją?
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?