Partyzant Radoszyce0
Hutnik Nowa Huta0
Partyzant: Kalisz - Zagdan, Pyzia, Poddębniak, Gołuch - Papros (75 Nieszporek), Czarnecki, Morgaś, Korol (60 Kabaniuk) - Babin (90 Opara), Nwachukwu (90 Kopyciński).
Hutnik: Jasowicz[62] - Guzik, Grzesiak, Ochman, P. Filipek - K. Filipek (85 Pachowicz), Świątek, Nawrot - Antoniak (75 Murzyn), Gamrot, Sierakowski (62 Frątczak).
Sędziował: Kamil Przyłucki (Sandomierz). Widzów: 200.
Ostatni w tabeli Partyzant punkty zdobywa u siebie. Tak było w starciu z faworyzowanym Hutnikiem. Mimo iż krakowianie przeważali, szturmując bramkę Radosława Kalisza.
Miał on sporo pracy, jednak dobrze się spisywał, dając sobie radę z niejednym uderzeniem gości. Niewiele się zmieniło po przerwie, choć od 62 minuty przyjezdni grali w osłabieniu. Za faul wyrzucony został Norbert Jasowicz.
Od tej chwili gospodarze, a zwłaszcza Tony Nwachukwu, były zawodnik... Hutnika, częściej atakowali, ale i tak więcej szans mieli goście. Michał Nawrot i Krzysztof Świątek nie potrafili ich jednak wykorzystać.
Zdaniem trenera
Andrzej Paszkiewicz, Hutnik:
- Mieliśmy tylko 14 zdolnych do gry piłkarzy, gdyż w ostatniej chwili pojawiły się u niektórych problemy zdrowotne. Norberta Jasowicza sędzia nie musiał wyrzucić. To nam dawał kartki, a nie ostro grającym gospodarzom. Jeden z nich, za atak dwoma nogami na Karola Filipka, nie został w ogóle ukarany. Jednak nawet grając w osłabieniu, mieliśmy zdecydowanie więcej okazji niż Partyzant.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?