MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie dadzą policji na etaty

LIZ
Trzebińscy radni zdecydowali, że nie przekażą pieniędzy na sfinansowanie dwóch etatów tzw. dzielnicowych kontraktowych. Nie pomogły argumenty, że chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców, a zwiększenie liczby policjantów pozwoliłoby na utworzenie w trzebińskim komisariacie policji zespołu ds. wykroczeń. - Współpraca z policją nie układa się najlepiej. Nie chodzi mi o komendanta komisariatu, ale o mojego krajana, komendanta powiatowego policji - przyznał radny Emil Godyń.

TRZEBINIA. Niektórzy mają zastrzeżenia do współpracy z mundurowymi

Jakie konkretnie zastrzeżenia do szefa chrzanowskich mundurowych ma radny, tego nie powiedział. Sam komendant też nie chce się tego domyślać. Uważa, że to indywidualne stanowisko jednej osoby, a współpraca policji i gminy nadal jest dobra. Niestety patrząc na opinie poszczególnych komisji, które zapoznały się z uchwałą o dofinansowaniu policyjnych etatów, ma się inne wrażenie. Projekt negatywnie zaopiniowała komisja budżetu i finansów, komisja rozwoju gospodarczego, komisja edukacji oraz komisja rewizyjna.
- Bezpieczeństwo to dla mieszkańców gminy bardzo ważna kwestia. Ten temat jest poruszany na każdym zebraniu osiedlowym czy sołeckim - tłumaczy radny Stanisław Szczurek, który namawiał radnych do przyjęcia uchwały. Do sfinansowania etatów przekonywał też sam komendant powiatowy mł. insp. Tomasz Zając. Podkreślał, że Trzebinia była prekursorem finansowania etatów dzielnicowych kontraktowych oraz wprowadzenia płatnych patroli policji. W latach 2005-2006 kontraktowych dzielnicowych było aż 12. - To był ewenement na skalę Małopolski. Dziś zostało tylko 5 etatów, z których trzy zostały przedłużone do 2012 roku. Kolejne dwa kończą się w kwietniu, ale mam nadzieje, że gmina je sfinansuje. Te etaty są nam bardzo potrzebne. Z powodu trudnej sytuacji policji w całym kraju wstrzymano przyjęcia do policji, a ja musiałem oddać do Krakowa 5 wakatów - argumentuje Tomasz Zając, szef chrzanowskiej policji.
Niestety, to nie przekonało radnych. Aż 9 osób głosowało przeciwko uchwale, a policja pieniędzy nie dostanie. To oznacza, że dwaj dzielnicowi, którym umowy kończą się wiosną przyszłego roku, mogą stracić pracę. - Nikt nie zagwarantuje im zatrudnienia w policji, skoro przyjęcia wstrzymano. Nawet jeśli sytuacja się zmieni i dzielnicowi zostaną zatrudnieni, to będą mieć dużo niższe uposażenie niż dziś - przyznaje komendant Zając. Jego zdaniem decyzja radnych nie oznacza końca współpracy policji i gminy. To po prostu efekt kryzysu i tego, że gmina musi liczyć każdy wydatek.
(LIZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski