MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie bójcie się DJ Vadima

PAWEŁ GZYL
Prawdziwy gangster z Petersburga Fot. Sonic Records
Prawdziwy gangster z Petersburga Fot. Sonic Records
Gdyby jego rodzice nie zdecydowali się wyemigrować z Petersburga do Londynu, pewnie dzisiaj byłby zupełnie kimś innym. A tak cały świat zna go nie jako anonimowego Andrieja Gurowa, tylko słynnego DJ Vadima. Dorastając w stolicy Anglii na początku lat 80., szybko wniknął w tamtejsze środowisko muzyczne.

Prawdziwy gangster z Petersburga Fot. Sonic Records

Czwartek, 6 grudnia, godz. 20, Rotunda

- Punk był dla mnie zbyt agresywny, new romantic za bardzo teatralny, a zwyczajny pop nad wyraz komercyjny. Co więc innego miałem do wyboru? Czarną muzykę - czyli soul, funk, reggae i powoli docierający wtedy do nas hip-hop - wspomina.

W ten sposób młody chłopak zaczął bywać w miejscowych klubach, gdzie grano pulsujące gorącymi rytmami nagrania. Tam po raz pierwszy zobaczył didżejów, którzy śmiało miksowali różne style i gatunki. Ponieważ jednak miał obco brzmiące nazwisko - tak naprawdę nigdy nie udało mu się w pełni zintegrować z ówczesnym środowiskiem. Ale okazało się, że ma to swoje dobre strony. Świadomość bycia outsiderem sprawiła, że kiedy sam zajął się muzyką, od początku dążył, aby wypracować własny styl - oryginalny i niepowtarzalny.

Na początku lat 90. powołał do życia własną wytwórnię płytową Jazz Fudge. I jej nakładem opublikował dwie EP-ki, które z miejsca zdefiniowały jego brzmienie - "Ab-stract Hallucinating Gases" i "Headz Ain't Ready". Z jednej strony, było ono mocno naznaczone rytmicznie, ponieważ podstawę nagrań tworzył spowolniony rytm o połamanym metrum i masywne pochody zdubowanego basu, a z drugiej - dzięki zgrabnej żonglerce samplami nie brakowało w nich melodii, wprowadzanych przez cytaty z "czarnej" muzyki.

Ponieważ utwory idealnie wpisywały się w rodzącą się właśnie w tym czasie estetykę trip-hopu, ich twórca z miejsca został zauważony przez wiodącą prym w londyńskim podziemiu wytwórnię Ninja Tune, prowadzoną przez duet Coldcut. I to właśnie jej nakładem ukazał się w 1996 roku debiutancki album Vadima - "U.S.S.R. Repertoire (Theory Of Verticality)". Przyniósł on śmiałe spojrzenie na świeżą jeszcze wtedy tradycję hip- -hopu, wpisując typową dla niego rytmikę w kontekst nowoczesnej elektroniki o abstrakcyjnym tonie. Obok wydawnictw działających w tym samym czasie DJ Shadowa i DJ Krusha, płyta rosyjskiego producenta stała się kamieniem milowym w rozwoju współczesnej muzyki opartej na samplingu.

Sukces wydawnictwa sprawił, że Vadim mógł sobie pozwolić na zaproszenie do współpracy innych muzyków. W ten sposób jego nagrania zyskały nowy wymiar - ze względu na dźwięki "żywych" instrumentów i głosy gościnnie rymujących i śpiewających raperów i wokalistów.

Dzięki kontaktom, jakie Vadim nawiązał z duetem Skalpel, rosyjski producent spełnił jedno ze swoich marzeń - i dokonał wspólnego nagrania z Urszulą Dudziak. Utwór "Revelations Well Expounded" trafił na album "U.S.S.R. The Art Of Listening" z 2002 roku, który okazał się być jego pożegnaniem z Ninja Tune. Od tamtej pory rosyjski producent współpracuje z inną zasłużoną firmą - BBE. Nagrane dla niej krążki "The Soundcatcher" i "U Can't Lurn Imaginashun" przyniosły zaskakujący zwrot Vadima ku bardziej tanecznym rytmom rodem z Jamajki. O ile na swych solowych płytach artysta ekscytował się dancehallem, to z kolei wyrazem jego fascynacji soulem i funkiem okazał się powołany przez niego do życia zespół The Electric, który rok temu zadebiutował albumem "Life Is Moving".
Poważnym wyzwaniem dla rosyjskiego producenta okazało się zmierzenie z twórczością Krzysztofa Pendereckiego - bo został on zaproszony do zinterpretowania jednej z jego kompozycji na tegoroczną edycję festiwalu Sacrum Profanum.

Nowy album Vadima nosi tytuł "Don`t Be Scared" i jest chyba jego najbardziej eklektycznym materiałem. Jest na nim miejsce z jednej strony na klasyczne dla niego brzmienia - czyli choćby hip-hopowe kolaże dźwiękowe czy dubowe pulsacje - a z drugiej stanowi on świadectwo otwarcia się rosyjskiego producenta na nowe doświadczenia - przede wszystkim potężną moc dubstepu i klubową rytmikę stylu house.

- Niektórzy ludzie, słuchając muzyki lub czytając książkę, zatrzymują się na wierzchniej warstwie dźwięku czy słowa. Tymczasem dzieło sztuki ma wiele poziomów. I trzeba się w nie zagłębić. Podobnie jest z tym albumem. Jeśli ktoś zatrzyma się tylko na pierwszym poziomie - odbierze go jako zestaw nagrań, przy którym można się fajnie pobujać. Ale ja zachęcam słuchacza: "Nie bój się! Idź dalej!". Bo wtedy odkryje on w mojej muzyce głębię emocji i bogactwo dźwięków.

Vadim jest niestrudzonym podróżnikiem - zagrał już w 63 krajach, dając rocznie około 150 występów. W Krakowie wystąpi ze swoim perkusistą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski