Nico Rosberg nie pogodził się z tym, że jest drugi

Na stworzonym na pustyni torze, w wieczornym wyścigu, kierowcy mercedesów zrobili wczoraj wielkie show. Płynące ze stanowiska dowodzenia teamu komendy o tym, by bezpiecznie dojechać do mety, mieli za nic.

To znaczy nie podporządkował im się Nico Rosberg, więc prowadzący Lewis Hamilton – mający w bolidzie twardsze, wolniejsze opony – został zmuszony w końcówce wyścigu do obrony swojej pozycji. – Myślę, że na oponach Nico można przejechać okrążenie o 0,65 s szybciej, dlatego dla mnie była to najtrudniejsza sytuacja na torze od dłuższego czasu – przyznał Hamilton.

– Chyba z dziewięć razy myślałem, że już go mam, ale zawsze kończyło się to tak samo – opowiadał z kolei Rosberg. Pozostał liderem mistrzostw świata, ale Hamilton – po drugim z rzędu zwycięstwie – zbliża się do niego. I, patrząc na cały sezon, który rozpoczął się od totalnej dominacji Mercedesa, to nie w Niemcu, a w Angliku należy upatrywać głównego kandydata do tytułu mistrzowskiego.

Mistrz z 4 ostatnich lat, Sebastian Vettel, znów musiał przełknąć gorzką pigułkę. Był 6., przegrał z partnerem z Red Bulla, Danielem Ric­ciar­do.

Wyniki

Wyścig o GP Bahrajnu: 1. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) 1:39.42,743, 2. Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes) strata 1,085, 3. Sergio Perez (Meksyk/Force India) 24,067, 4. Daniel Ricciardo (Australia/Red Bull) 24,489, 5. Nico Huelkenberg (Niemcy/Force India) 28,654, 6. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) 29,879, 7. Felipe Massa (Brazylia/Williams) 31,265, 8. Valtteri Bottas (Finlandia/Williams) 31,876, 9. Fernando Alonso (Hiszpania/Ferrari) 32,595, 10. Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari) 33,462.

Klasyfikacje MŚ, kierowcy: 1. Rosberg 61 pkt, 2. Hamilton 50, 3. Huelkenberg 28... 6. Vettel 23; konstruktorzy: 1. Mercedes 111 pkt, 2. Force India 44, 3. McLaren 43.