Nic się nie zmarnuje! Gdzie w Krakowie są lodówki, do których można oddać jedzenie?

Wystawny stół i tony jedzenia, którego po prostu nie da się przejeść – w wielu polskich domach właśnie tak wyglądają święta i towarzyskie imprezy.

Często zdarza się, że nawet jeśli nie szykowaliśmy dużo, z pewnością zostały nam resztki, którymi nie warto się zamęczać i zjadać na siłę. Nie służy to ani zdrowiu, ani nam.

Często zdarza się, że nawet jeśli nie szykowaliśmy dużo, z pewnością zostały nam resztki, którymi nie warto się zamęczać i zjadać na sile. Nie służy to ani zdrowiu, ani nam.

Wiele produktów i potraw trafia oczywiście do zamrażalnika. Jednak część świątecznych pozostałości zwyczajnie nie nadaje się do mrożenia, schnie albo traci na walorach smakowych, gdy długo leży w lodówce.

Mamy dla Was proste sposoby na poświąteczne „zero waste”:

Mrożenie - Święta co roku generują ogromną ilość jedzenia, którego często nie jesteśmy w stanie zjeść na bieżąco.

Mrozić możemy prawie wszystko.

Większość z nas mrozi potrawy. Najwięcej ostrożności trzeba jednak zachować wobec potraw tłustych, które źle znoszą zamrażanie. Tłuszcz może bowiem doprowadzić do zepsucia jedzenia.

Wekowanie - kolejna cudowna metoda, która pozwoli nam na dłuższe przechowywanie. Tu znakomicie dadzą sobie rade zupy oraz sosy czy gulasze. Dobrze, by do wyparzonego słoika nalać jeszcze ciepłą, a nawet gorącą zupę.

Zupy pasteryzowane w słoikach nadają się do zjedzenia nawet kilka tygodni po wekowaniu.

Najlepiej przechowywać je w lodówce lub w innym chłodnym miejscu. Wówczas będą przydatne do spożycia nieco dłużej. Wysoka temperatura, np. 35-40 st. Celsjusza, nie sprzyja utrzymaniu świeżości.

Dzielenie się - jadłodzielnia, foodsharing, czyli wspólna lodówka, by dzielić się jedzeniem to znakomity pomysł nie tylko, aby nie marnować jedzenia, ale także pomoc innym.

Są to wystawione w różnych punktach miasta wspólne lodówki, do których osoby chcące się podzielić posiłkami wkładają jedzenie, którego mają za dużo. Punkty jadłodzielni działają w już w wielu polskich miastach.

Idea jadłodzielni jest prosta. W lodówkach można zostawić jedzenie (oczywiście w dobrym stanie i opisane) i podzielić się nim z każdym, kto jest w potrzebie lub po prostu ma na nie ochotę. Zabronione jest zostawianie alkoholu. Na opakowaniu produktów powinna znajdować się informacja o dacie ważności lub dacie produkcji (w przypadku domowych konserw i posiłków). Żywność może być przeterminowana, ale nie może być zepsuta lub posiadać uszkodzonego opakowania. O porządek i czystość w takich punktach dbają sami użytkownicy.

• Surowego mięsa
• Surowych jaj oraz produktów na ich bazie (placków z kremem, śmietaną, domowych majonezów)
• Produktów już napoczętych np. otwartych puszek, słoików
• Produktów z oznakami popsucia np. nietypowy zapach, kolor, wydęte wieczka, obecność pleśni, nagniecione
• Produktów, które miały kontakt z odpadami spożywczymi, komunalnymi lub znajdowały się w kontenerach na odpady.

• Takie, które sami chcielibyśmy zjeść
• Starannie zapakowane lub umieszczone w pojemnikach
• Wyroby własne (ciasto, zupa) starannie i szczelnie zapakowane z naklejonym opisem oraz datą przygotowania i okresem ważności.

W Krakowie takie lodówki - jadłodzielnie znajdują się w czterech lokalizacjach:

• ul. Praskiej 52,
• ul. Sas – Zubrzyckiego 10,
• ul. Sudolskiej 7a,
• na os. Szkolnym 20.

Dzięki idei foodsharingu, nie marnujemy żywności, ale dzielimy się jedzeniem!

100 najlepszych potraw na świecie - jest ranking!