Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nic Miechowa nie odgrodzi od Krakowa

Rozmawiała Magdalena Uchto
Fot. Andrzej Banaś
Pół żartem. LESZEK MAZAN i MIECZYSŁAW CZUMA opowiadają, co łączy te dwa miasta.

Dwóch krakusów przyjechało do Miechowa, by opowiedzieć na wesoło historię „Od Miechowa do Krakowa”. Czy to miasto, które na ponad 20 lat zostało zabrane ówczesnemu województwu krakowskiemu, dziś jest bliskie stolicy Małopolski?

Leszek Mazan: Oczywiście. Może dlatego, że jest niby tak daleko, ale jednak blisko. To zawsze była ziemia krakowska i żadne granice nigdy nie odgrodziły Miechowa od Krakowa. Nawet wtedy gdy w latach 70. oficjalnie został odłączony od Krakowa. Wtedy, w mieście królów, mówiło się, że w miechowskim nie można tańczyć krakowiaka, a zamiast „na pole” trzeba wychodzić „na dwór”. No i oczywiście, będąc w kieleckim, wszyscy obowiązkowo musieli nosić scyzoryki. A dla Racławic wręcz nie do przyjęcia było, że nie można zakładać czapek z piórami.

Mieczysław Czuma: Historycznie Małopolska sięgała aż po Radom na północ, a na wschód w okolice Lublina. Miechów był więc sercem Małopolski. W roku, w którym obchodzimy dwusetną rocznicę śmierci Tadeusza Kościuszki, oczy całej Polski powinny być zwrócone właśnie na Miechów, na powiat miechowski. Bo Kościuszko szczególnie był związany z tymi okolicami. Poza tym odkąd stolicą Polski ogłoszono Warszawę, to krakusy zawsze przejeżdżają przez Miechów, spoglądają na bazylikę i pamiętają o „polskiej Jerozolimie”. Pochodzę z krakowskiego Zwierzyńca, a tam jest ulica Jaksy Gryfity, który do Krakowa sprowadził zakon Norbertanek, a do Miechowa - bożogrobców.

No właśnie, skoro już o bożogrobcach mowa. Miechów nazywany jest „polską Jerozolimą”. Ale czy nie odnoszą Panowie wrażenia, że z Krakowem i południem Małopolski Miechów promocyjnie wciąż przegrywa?

LM: Trochę tak jest. Tu jest Grób Chrystusa postawiony na Ziemi Świętej, ale tłumy zjeżdżają na przykład do Kutnej Horej w Czechach gdzie przywieziono pięć worków z Ziemi Świętej i rycerzy. Tam, na starych kościach, umieli zrobić „halo”. Nie mówię tego po to, by w Miechowie odkopywać kości, ale musi być coś, wokół czego zbuduje się działania promocyjne. Już kilkanaście lat temu jeden z księży zapytał nas co zrobić, by rozreklamować Miechów jako „polską Jerozolimę”. Nie bardzo wiedzieliśmy co poradzić, ale zaprosiliśmy go do udziału w audycji gdzie opowiadał historię tego miejsca.

MC: Bo tak naprawdę to historia związana z bożogrobcami jest tym, co wyróżnia to miasto. To nie jest tylko wymiar regionalny, ale ogólnopolski. I trzeba to ciągle podkreślać.

A jak na Miechów patrzą krakusi?

LM: Szczerze? W opinii krakowian Miechów zrobił się domem seniorów. Mówi się, że jak na starość to tylko do Miechowa. Choć jako 75-latek nie mam nic przeciwko temu, żeby w Miechowie spędzać kolejne lata.

MC: A do mnie nie dociera ta opowieść. Ale jeśli jest to prawdą, to oznacza to, że jest to miejsce do godnego, przyjemnego spędzania czasu.

Wspominali Panowie o Racławicach. Ale jest jeszcze Charsznica - kapuściana stolica Polski. Czy Miechów wraz z tymi miejscowościami może budować markę turystyczną?

LM: Koordynacja działań jest konieczna. W końcu chłop potęgą jest i basta. Mógłbym z tysiąc dowcipów o chłopach opowiedzieć. Ale powiem inną anegdotę. Jak wiadomo Maciej Miechowita był lekarzem Zygmunta Starego. Król nie znosił włoszczyzny, w przeciwieństwie do żony. I kiedy tak już przeżarł żołądek sałatą, Miechowita musiał go leczyć. Kiedyś napisałem: „Na Wawelu Jagiellon brodaty puścił pawia na widok sałaty”. Podkreślam sałaty, a nie kapusty. A tak na serio: historia Miechowa i Racławic z dziedzictwem kulinarnym Charsznicy może stanowić ciekawe trio.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 4

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski