MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nawrot: Wywiązaliśmy się ze swojego zadania

Bogdan Przybyło
Na pierwszym planie Michał Guja (z lewej) i Krzysztof Świątek
Na pierwszym planie Michał Guja (z lewej) i Krzysztof Świątek Fot. Andrzej Banaś
III liga piłkarska. Po porażce przed tygodniem (z Podhalem) w Hutniku nie wyobrażano sobie, żeby kolejny mecz zakończył się ich niepowodzeniem. Oczekiwania potwierdziły się, nowohucki zespół pokonał u siebie 2:0 Poprad Muszyna.

- Szybko uzyskaliśmy prowadzenie, co ustawiło dalszy przebieg spotkania. Sam też mam powody do zadowolenia, gdyż nareszcie zdobyłem bramkę - cieszył się zawodnik krakowskiego klubu Michał Nawrot, dla którego było to pierwsze trafienie w tym sezonie.

- „Czarnowłosy” strzelił gola, „Czarna Mamba” ukąsiła - żartowali koledzy z drużyny.

- U nas to normalne, pozwalamy sobie na różne żarty, co chyba świadczy o __tym, że atmosfera jest świetna - dopowiadał krakowianin, który jest jednym z bardziej doświadczonych w zespole, choć ma tylko 25 lat.

Podczas inauguracji wiosennych zmagań też był blisko zdobycia gola. Prawie z końcowej linii trafił jednak w słupek. Teraz w podobnej sytuacji posłał piłkę do siatki.

Bardzo dobrze wpłynęło to na dalszą jego grę. Wszędzie go było pełno, nie tylko z tej racji, że zaczął mecz na skrzydle, a potem trener Mateusz Staniec przesunął go na środek ataku. Często strzelał, jeszcze częściej obsługiwał kolegów podaniami. Widać było, że wiele pozostało w nim z gry na pozycji pomocnika.

- Chciałbym oczywiście także zdobywać kolejne gole i to już od najbliższego meczu, ale jednocześnie bardzo dla mnie się liczy, jeśli mogę też dogrywać i __asystować chłopakom, prowadzić grę - podkreślił Nawrot, który dobrze czuje się w stylu preferowanym przez Hutnika.

- Mamy wyprowadzać wiele akcji ofensywnych, dużo ma być przy tym podań oraz strzałów, z nadzieją, że tych bramek będzie padało coraz więcej. Liczę, że tym spotkaniem wróciliśmy na właściwe tory, a zwycięstwo podbuduje nas przed kolejnymi występami - zaznaczył Nawrot.

Sam też nie stronił od uderzeń, szukał szansy w różnych sytuacjach. Nawet w bardzo trudnych, jak wtedy, gdy uderzał przewrotką (niestety, piłka przeleciała obok słupka).

Widać, że Nawrot z optymizmem i wiarą podchodzi do czekających Hutnika spotkań. Zresztą podejście na „tak” dominuje w krakowskim zespole. Trudno spotkać kogoś, kto widziałby jego sportowe losy w czarnych barwach. Nawet w tych najbliższych meczach - z rezerwami Wisły Kraków i Korony Kielce, w których, jak wszystko wskazuje, wystąpią zawodnicy z ekstraklasowych boisk.

- Jakie by to nie były derby, to zawsze mają swój smaczek - mówił o czekających ich ciężkich zmaganiach Nawrot. - Te z Wisłą zawsze są fajne, pełno w nich dobrego futbolu, dzięki czemu są to naprawdę godne oglądania widowiska. Niezależnie od tego, gdzie się toczą. Podobnie nasze mecze z Koroną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski