Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele, rodzice i opozycja w obronie gimnazjów [ZDJĘCIA, WIDEO]

Anna Kolet-Iciek
Oświata. ZNP, które kiedyś było przeciwko wprowadzeniu gimnazjów, teraz ich broni. A „Solidarność” odwrotnie. Wtedy i dziś. Minister Anna Zalewska powtarza diagnozę: to protest polityczny.

„Dość tej ściemy” - skandowali nauczyciele, którzy przyszli wczoraj przed Urząd Wojewódzki w Krakowie, by zademonstrować przeciwko planowanej reformie edukacji.

Autor: Oskar Nowak

Związek Nauczycielstwa Polskiego wyprowadził wczoraj na ulice 17 polskich miast, jak sam szacuje, blisko 30 tys. nauczycieli. W samym Krakowie, zdaniem organizatorów, demonstrowało ok. 2 tys. osób. Wśród nich byli nie tylko nauczyciele z przeznaczonych do likwidacji gimnazjów, wsparli ich również ci ze szkół podstawowych, liceów, szkół zawodowych, a nawet przedszkoli. Choć akurat oni, zdaniem przedstawicieli rządu, tylko na reformie zyskują.- To bzdura - denerwowały się jednak nauczycielki ze szkoły zawodowej, która po reformie ma się stać dwustopniową szkołą branżową. - Takich szkół będzie mniej niż obecnie, dlatego my również obawiamy się o swoją przyszłość.

Wśród demonstrujących nie brakowało rodziców zaniepokojonych planami PiS, przyszli również uczniowie. Szóstoklasistka Zosia Musiał dzielnie trzymała transparent, na którym napisała: „Chcę iść do gimnazjum”. To jej rocznik w pierwszej kolejności trafi do VII klasy wydłużonej szkoły podstawowej. Zosi ta perspektywa wcale się nie podoba: - Chcę poznawać innych ludzi i znaleźć się w nowym towarzystwie - przekonywała.

Marta i Leszek z Krakowa na demonstrację przyszli ze swoim synem Antkiem, uczniem piątej klasy szkoły podstawowej. Dlaczego? - Bo wspieramy naszego syna. On chce iść do gimnazjum. My też nie chcemy, żeby musiał uczyć się dwa lata dłużej w szkole podstawowej. Uważamy, że gimnazjum stwarza większe możliwości rozwoju. Dwoje naszych starszych dzieci skończyło tę szkołę i uważamy, że było to z korzyścią dla ich przyszłości - podkreślali rodzice Antka.

- Reforma edukacji jest przemyślana, odpowiedzialna i policzona - powiedziała minister edukacji Anna Zalewska po wczorajszym spotkaniu z przedstawicielami ZNP. Spotkanie nie dotyczyło jednak reformy, ale powołania zespołu do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty, który będzie zajmował się m.in. wynagrodzeniami i czasem pracy nauczycieli. Minister powtórzyła wczoraj, że protest nauczycieli ma charakter polityczny. Stwierdziła też, że „jest z nauczycielami” i uspokajała, że po reformie pracy dla nich będzie więcej niż obecnie.

Blisko 2 tysiące osób protestowało wczoraj przed Urzędem Wojewódzkim w Krakowie przeciwko zapowiedziom likwidacji gimnazjów. - Mamy nadzieje, że do pani minister dotrze ten głos niezadowolonego środowiska - mówi Arkadiusz Boroń z ZNP.

Wśród demonstrujących nie brakowało rodziców i uczniów, ale także polityków. - Jestem dumny, że macie odwagę upomnieć się o dobro dzieci i jakość nauczania. Samorząd jest z wami - mówił do zgromadzonych Wojciech Kozak, marszałek województwa małopolskiego. - Zatrważający jest chaos, jaki wprowadza „dobra zmiana” - wtórował mu Bogdan Klich, senator z PO.

Demonstrujących wspierali również działacze Partii Razem, Nowoczesnej, KOD-u, a nawet SLD. Nie wszystkim nauczycielom to się podobało. - Teraz próbują się podpinać pod nasz protest - komentowali między sobą. Arkadiusz Boroń, przedstawiciel krakowskiego ZNP, nie widzi w tym jednak nic złego. - Każdy sojusznik jest cenny, jeśli się walczy o słuszną sprawę - mówi.

Delegację protestujących przyjął wojewoda Józef Pilch. Związkowcy wręczyli mu list adresowany do minister edukacji, w którym sprzeciwiają się forsowanej przez nią reformie oraz domagają się wzrostu nakładów na oświatę oraz 10-procentowych podwyżek wynagrodzeń.

Pikiety nie spotkały się z aprobatą prof. Mirosława Handkego, który 17 lat temu tworzył gimnazja. - ZNP wówczas ostro protestował przeciwko mojej reformie - przypomina prof. Handke. Z kolei zwolennikami powstania gimnazjów byli związkowcy z „Solidarności”. - Bez ich poparcia nie byłoby tych szkół. To działacze tego związku udzielili mi wtedy niezbędnej pomocy - mówi prof. Handke.

Dziś „Solidarność” znów wspiera rząd, godząc się na wygaszanie gimnazjów. - To co robią obecnie szefowie obu tych związków to czysta polityka. „Solidarność” wiąże się z PiS, a ZNP idzie na pasku drugiej strony sceny politycznej, dla której każde uderzenie w PiS jest cenne - komentuje twórca obecnego systemu edukacji.

W podobnym tonie wypowiada się małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. - To polityczny protest i histeryczna reakcja. Nauczyciele nie muszą się obawiać tej reformy. Jestem przekonana, że żaden z nich nie straci pracy, a jeśli nawet tak się stanie, to pomóc może pakiet osłonowy, który jest właśnie negocjowany - mówi kurator Nowak.

Powodów do obrony gimnazjów nie znajduje również Teodozja Maliszewska, krakowska radna PO. - Od samego początku byłam przeciwna ich powstaniu. Nadal zdecydowanie bardziej podoba mi się model 8 plus 4 - przyznaje radna. - Pamiętam, co się działo z moimi dziećmi, kiedy poszły do gimnazjum na sąsiednim osiedlu. Byli bici, okradani i wyzywani. Dziś w gimnazjach są te same problemy, co kiedyś, ten eksperyment się nie udał. Jedynie o co mam pretensję, to że reforma robiona jest na kolanie. Nie da się tego zrobić w rok, tak jak nie da się napisać programów nauczania w dwa miesiące.

Tego samego zdania jest prof. Handke. Twierdzi, że PiS zacznie stopniowo wycofywać się z pomysłu likwidacji gimnazjów. - Pani minister jest niekompetentna, mówi ogólnikami i nie ma klarownego pomysłu na edukację - zaznacza prof. Handke

***

Co planuje minister?

Gimnazja, mają zostać wygaszone w ciągu trzech lat, a zastąpi je ośmioletnia szkoła podstawowa. Pierwszym rocznikiem, które zamiast do gimnazjum pójdą do siódmej klasy, są uczniowie obecnej szóstej klasy podstawówek. O rok ma zostać wydłużona nauka w szkole średniej. Po podstawówce uczniowie będą mogli pójść do czteroletniego liceum, pięcioletniego technikum lub dwustopniowej szkoły branżowej - pierwszy stopień ma trwać trzy lata, a drugi dwa, po jego ukończeniu będzie można zdać maturę branżową i iść na studia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski