Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narobił wioski w wiosce

Przemysław Franczak
Historia dopingu to historia zaprzeczeń i wyparcia. Tomasz Zieliński, sztangista, złapany na igrzyskach w Rio de Janeiro na stosowaniu nandrolonu, postanowił stać się jej nieodłączną częścią.

Zobacz więcej: Drugi polski sztangista przyłapany na dopingu

Prawda nie sztanga, trudniej brać ją na klatę. Prawie zawsze jest tak samo: to chyba mi się śni, szok, to musi być błąd, przecież ja nawet rutinoscorbinu w ustach nie miałem. Zieliński w swoim użalaniu się nad własnym losem był nawet przekonujący, przynajmniej dla niektórych dziennikarzy, którzy po spotkaniu z nim zaczęli w Rio de Janeiro głosić tezy, że „coś w tej sprawie śmierdzi”.

W jego tłumaczeniach po wielokroć jednak przekroczona została niedozwolona dawka uników. Tak gniewnie pomnożył wątpliwości, że niektórzy zapewne zaczęli mu współczuć. Można oczywiście uruchomić w sobie odruch, że dobrze mu z oczu patrzy, więc może ma jednak rację i dosypali mu czegoś do zupy mlecznej w olimpijskiej stołówce, niemniej właśnie dokładnie na tym koksiarzom zależy. Rozmydlić problem, rzucić kilka niejasnych sugestii, podeprzeć się jakimiś zmyślonymi faktami i danymi. Może przynajmniej niektórzy uznają cię za pokrzywdzonego.

To prawda, że przypadki chodzą po ludziach, niemniej w walce z dopingiem zasada, że wątpliwości rozstrzygane są na korzyść oskarżonego, nie miałaby sensu. Dowodem kluczowym i ostatecznym jest wynik badania. Sportowcy, zwłaszcza jadący na igrzyska, mają specjalne szkolenia, wiedzą, na co uważać i czego się wystrzegać. Wiedzą, że jeśli widzą jakieś proceduralne zaniedbania podczas kontroli antydopingowej, czy mają wątpliwości co do rzetelności testów, powinni od razu to zgłosić. Zieliński tego nie zrobił, bo nie miał podstaw.

Wioskę olimpijską już opuścił, ale do historii mimo wszystko trafi, tyle że innymi drzwiami. Złapanych na dopingu na igrzyskach się nie zapomina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski