MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Napastnicy nie strzelają

Piotr Pietras
Napastnik Termaliki Bruk-Betu Martin Juhar (przy piłce) w tym sezonie strzelił dla „Słoników” tylko dwa gole
Napastnik Termaliki Bruk-Betu Martin Juhar (przy piłce) w tym sezonie strzelił dla „Słoników” tylko dwa gole Fot. GRZEGORZ GOLEC
Ekstraklasa piłkarska. W Termalice brakuje gracza, którego piłka „szuka” w polu karnym

Zespół Termaliki Bruk-Betu kontynuuje serię meczów bez zwycięstwa. W czterech ostatnich spotkaniach drużyna z Niecieczy zdobyła tylko jeden punkt po remisie (1:1) na własnym boisku ze Śląskiem Wrocław i po 19. kolejce spadła na 14. miejsce w tabeli. Niecieczanie mają jednak do rozegrania zaległy mecz z Jagiellonią Białystok (16 grudnia) i mogą zarówno poprawić swój dorobek punktowy, jak i miejsce w tabeli.

Słabsze wyniki beniaminka z Niecieczy po części spowodowane są nie najlepszą skutecznością napastników. W drużynie nie ma strzelca wyborowego, przed którym rywale mogliby czuć respekt i który mógłby przesądzać o wygranych zespołu „Słoników”. Potwierdzeniem niech będzie fakt, że najlepszym snajperem Termaliki Bruk-Betu w tej chwili jest pomocnik Dawid Plizga, mający na koncie trzy strzelone gole.

Napastnicy z Niecieczy w tym sezonie całkowicie zatracili skuteczność. Po raz ostatni gracz Termaliki Bruk-Betu występujący na tej pozycji strzelił bramkę 27 września w meczu wyjazdowym z Legią Warszawa. Napastnikiem tym był będący wtedy w wyjątkowo wysokiej formie Martin Juhar. Słowak we wcześniejszym meczu z Pogonią Szczecin także wpisał się na listę strzelców, dlatego wydawało się, że będzie tym zawodnikiem ofensywnym, który weźmie na siebie ciężar zdobywania bramek. Nic takiego jednak nie nastąpiło.

Inny z napastników, Wojciech Kędziora, który najczęściej występował w meczach ligowych, ostatnią swoją bramkę zdobył 30 sierpnia w meczu z Lechem Poznań. Od tego czasu, mimo dużej aktywności na boisku, ani razu nie wpisał się już na listę strzelców i podobnie jak Juhar, ma na koncie tylko dwa zdobyte gole. Trzeci z napastników - Emil Drozdowicz, który częściej występuje w roli prawego pomocnika, dotychczas zdobył tylko jedną bramkę.

W ostatnim meczu w Lubinie szkoleniowiec „Słoników” Piotr Mandrysz do ataku desygnował Dawida Plizgę. Niewiele to jednak zmieniło, gdyż wobec braku dokładnych podań od pomocników, Plizga nie stanowił żadnego zagrożenia dla defensywy drużyny z Dolnego Śląska.

Z powyższego zestawienia wynika, że niecieczanie - chcąc myśleć jeszcze o nawiązaniu walki o miejsce w czołowej ósmce, bądź bezpiecznym utrzymaniu się w ekstraklasie, podczas przerwy zimowej powinni pozyskać solidnego snajpera, potrafiącego skutecznie wykończyć akcje ofensywne drużyny.

- W drużynie Termaliki Bruk-Betu brakuje napastnika, którego piłka „szuka” w polu karnym. Chcąc myśleć o wygrywaniu spotkań w ekstraklasie, taki piłkarz jest w drużynie niezbędny. W przeszłości, gdy prowadziłem zespół Unii Tarnów, takim napastnikiem był u nas Krzysztof Palej. Niby niepozorny, ale zawsze wiedział, gdzie się ustawić i co zrobić, by posłać piłkę do siatki rywali. Drużyna z Niecieczy potrzebuje właśnie takiego gracza - uważa były trener „Jaskółek” Zbigniew Kordela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski