MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nadzór nad kasą

Bartosz Karcz
Wiślacy o europejskie puchary muszą powalczyć nie tylko na boisku
Wiślacy o europejskie puchary muszą powalczyć nie tylko na boisku Fot. Bartek Syta
Piłka nożna. Komisja Licencyjna chce przypilnować kluby, w tym m.in. Wisłę, czy wywiązują się one ze zobowiązań wobec wierzycieli

Piłkarze Wisły ciągle walczą o trzecie miejsce w ekstraklasie, które może być dla nich przepustką do europejskich pucharów. Po środowej decyzji Komisji Licencyjnej Polskiego Związku Piłki Nożnej trzeba napisać właśnie „może”, a nie „będzie”, bo na dzisiaj nawet jeśli „Biała Gwiazda” na mecie sezonu zamelduje się na podium, to nie jest pewne, czy w Lidze Europy wystartuje.

Przy ul. Reymonta zapewniają, że od decyzji Komisji Licencyjnej klub się odwoła, co potwierdził wczoraj na naszych łamach prezes Wisły, Jacek Bednarz. W całej sprawie chodzi ponoć o zbyt optymistyczny scenariusz finansowy, jaki zaprezentował krakowski klub Komisji Licencyjnej. Jeśli przy odwołaniu Wisła będzie w stanie dostarczyć odpowiednie dokumenty, które przekonają członków KL, to licencję na europejskie puchary „Biała Gwiazda” ostatecznie powinna dostać. Ponoć w znacznie gorszej sytuacji są Górnik Zabrze i Ruch Chorzów, ale to już nie jest problem Wisły.

Osobną sprawą jest nadzór finansowy, jaki nałożyła na „Białą Gwiazdę” Komisja Licencyjna. Zresztą nie tylko na Wisłę, bo również na: Jagiellonię Białystok, Pogoń Szczecin, Śląsk Wrocław, Górnika Zabrze i Ruch Chorzów. Dodajmy, że pod nadzorem finansowym znajdzie się również Widzew Łódź, ale z innych przyczyn niż sześć wymienionych wcześniej klubów.

O co chodzi w przypadku Wisły? O ugody zawarte z wierzycielami. W poprzednich latach bywało bowiem tak, że kluby, żeby dostać licencję, zawierały ugody, przedstawiały je we wniosku licencyjnym, a gdy już dostawały pozwolenie na grę w ekstraklasie, różnie z wywiązywaniem się z porozumień bywało. Była to klasyczna gra w ciuciubabkę. Teraz Komisja Licencyjna chce ukrócić ten proceder i monitorować, czy kluby rzeczywiście wywiązują się z umów z wierzycielami, czy nie. W Wiśle nie widzą w związku z tym problemów.

– Podpisując ugody z __naszymi wierzycielami, nie mamy zamiaru ich oszukiwać, żeby dostać licencję – tłumaczy Jacek Bednarz. – Rozumiemy jednak, że Komisja Ligi chce dokładniej sprawdzać, jak spłata zobowiązań wygląda w praktyce i będzie kontrolować ten proces. Jeśli to ma pomóc w tym, żeby kluby były bardziej wiarygodne i stabilne, to trudno, żebyśmy mieli coś przeciwko temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski