MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na szczytach władzy coraz mniej fachowców z Krakowa i Małopolski

Włodzimierz Knap
Jedynym ministrem konstytucyjnym z naszego regionu jest Władysław Kosiniak-Kamysz
Jedynym ministrem konstytucyjnym z naszego regionu jest Władysław Kosiniak-Kamysz Andrzej Banaś
Analiza. Mimo że Kraków i całe województwo mają olbrzymi potencjał intelektualny, to w rządzie, parlamencie, wśród doradców premiera i prezydenta oraz w centralnych instytucjach państwa ludzi wywodzących się z naszego regionu jest dziś jak na lekarstwo

W historii III Rzeczypospolitej, a nawet w całych dziejach Polski na kluczowych stanowiskach w państwie nie było tak mało ludzi z Małopolski i z samego Krakowa jak obecnie. W 32-osobowej ekipie ministrów i doradców skupionych wokół prezydenta Bronisława Komorowskiego nie ma ani jednej osoby związanej z naszym regionem.

W gronie 45 osób zajmujących kluczowe posady przy szefie rządu z Małopolski pochodzą jedynie trzy. Do tego kręgu zaliczyć należy: ministrów konstytucyjnych, sekretarzy i podsekretarzy stanu w kancelarii premiera oraz członków wpływowej Rady Gospodarczej.

Tylko jeden minister
Jedynym ministrem konstytucyjnym z naszego regionu jest Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy, reprezentant PSL. Paweł Graś, bliski współpracownik Donalda Tuska, pozostał na razie w kancelarii premiera. Trzecim "naszym" przedstawicielem jest Michał Deskur, wiceminister spraw wewnętrznych. Ten ostatni to postać praktycznie nikomu nieznana.

Urodził się w Krakowie, jest absolwentem naszej Akademii Ekonomicznej. Karierę polityczną robił jednak wyłącznie w Warszawie.

Zamiast krakowian Ewa Kopacz wolała umieścić w rządzie swe dobre znajome. Z Bydgoszczą związana jest Teresa Piotrowska (MSW), choć w 13-letnim okresie posłowania nie złożyła nawet jednej interpelacji związanej z tym resortem.

Szefową newralgicznego resortu infrastruktury i rozwoju będzie zaś Maria Wasiak, która razem z nową premier w latach 90. kierowała radomską Unią Wolności. Przez ostatnich kilkanaście lat Wasiak zajmowała kierownicze fotele w PKP.

Nie dla nas te instytucje
Ani jednego Małopolanina nie ma w kierownictwie, czyli na posadzie szefa lub wiceszefa następujących instytucji centralnych: Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, Biura Rzecznika Praw Dziecka, Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, Najwyższej Izby Kontroli, w Urzędzie Kontroli Elektronicznej, wśród członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i Krajowej Rady Prokuratury.

W 25-osobowej Krajowej Radzie Sądownictwa z Krakowa pochodzi tylko rzecznik prasowy tej instytucji Waldemar Żurek. W Trybunale Stanu zasiada jeszcze Kazimierz Barczyk, przewodniczący Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolskich.

W ogólnej mizerii kadrowej Małopolan na kluczowych fotelach odstępstwo stanowią dwie instytucje centralne: Trybunał Konstytucyjny i Rada Instytutu Pamięci Narodowej. W ważnym dla sprawnego funkcjonowania państwa TK na 15 sędziów mamy czterech Małopolan (wiceprzewodniczący Stanisław Biernat, Marek Kotlinowski, Stanisław Rymar i Piotr Tuleja).

W dziewięcioosobowej Radzie IPN są dwie osoby z naszego regionu: prof. Antoni Dudek, historyk i politolog z UJ oraz dr Antoni Kura, prokurator związany z Tarnowem i Krakowem.

Czego uczy historia
Można fakt marginalizacji Małopolan bagatelizować, lecz warto zwrócić uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze, historycy już w XIX stuleciu stwierdzili prawidłowość, że państwo polskie rozwijało się zdecydowanie najprężniej, gdy elita władzy, faktyczny ośrodek decyzyjny w państwie, wywodziła się z Krakowa i Małopolski. Taka sytuacja panowała od XI do początku XVII stulecia, gdy stolicą Polski był Kraków.

drugie - stolica Małopolski jest potężnym, być może najsilniejszym ośrodkiem naukowym, a zatem kuźnią elit. Tak kluczowe dziedziny dla sprawnego funkcjonowania państwa, jak np. prawo i administracja, stoją w Krakowie na najwyższym w Polsce poziomie.

Marnie w obu izbach
Mizernie wygląda też małopolska obsada na kierowniczych posadach w obu izbach parlamentu. W sześcioosobowym prezydium Sejmu nie ma żadnego reprezentanta regionu. W 12-osobowym Konwencie Seniorów tejże izby znajdziemy jednego - Jarosława Gowina. W prezydium Senatu nie ma żadnego Małopolanina.
Sejm ma obecnie 28 stałych komisji. Pracami tylko jednej z nich kieruje małopolski poseł Ireneusz Raś (PO). To niewiele znacząca Komisja Kultury Fizycznej i Sportu.

Wszystkich wiceszefów sejmowych komisji jest około stu, ale znajdziemy wśród nich zaledwie sześciu posłów z naszego województwa. Urszula Augustyn (PO) jest wiceszefową Komisji Edukacji, Beata Szydło (PiS) - Komisji Finansów Publicznych, Andrzej Adamczyk (PiS) - Komisji Infrastruktury, Arkadiusz Mularczyk (Sprawiedliwa Polska) - Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, Edward Siarka (Sprawiedliwa Polska) - Komisji Administracji i Cyfryzacji, Krzysztof Szczerski (PiS) - Komisji ds. UE.

W Senacie jest 16 komisji. Na czele Komisji Nauki, Edukacji i Sportu stoi Kazimierz Wiatr (PiS), senator z Małopolski. Drugim przewodniczącym z naszego regionu jest Janusz Sepioł (PO), kierujący Komisją Samorządu Terytorialnego.

Małopolska w rządach
* W gabinecie Tadeusza Mazowieckiego Kraków miał pięciu ministrów. W ekipie Jerzego Buzka było czterech Małopolan. u Leszka Millera - trzech, a u Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego - po dwóch.

* W pierwszym rządzie donalda Tuska z Małopolski wywodziło się czterech ministrów. Podobnie w drugim: Mikołaj Budzanowski, Jarosław Gowin, Bartłomiej Sienkiewicz i Władysław Kosiniak-Kamysz. Elżbieta Bieńkowska w Krakowie studiowała i ma męża krakusa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski