Od czwartku, gdy „Pasy” wznowią przygotowania, ma jednak zacząć treningi z kolegami.
19-letni pomocnik, który debiutował w ekstraklasie w minionym sezonie, jesienią nie dostawał zbyt wielu szans. Wychodził na boisko osiem razy, przeważnie na same końcówki spotkań (w sumie 65 minut). Nowy rok to jednak nowe nadzieje.
- Myślę, że jak dobrze przepracuję okres przygotowawczy, to będzie lepiej - uważa Wdowiak. - To jest taka przepustka do składu. Muszę się pokazać na treningach, a __przede wszystkim podczas meczów sparingowych, by grać więcej.
Jesienią był podstawowym zawodnikiem rezerw Cracovii, grających w III lidze, i jej najlepszym strzelcem. Zdobył 9 goli.
- Moim celem jest gra na wyższym poziomie niż trzecia liga- nie kryje zawodnik. - Po to się trenuje z pierwszą drużyną, by później w niej grać. Oczywiście starałem się pokazać w drugim zespole, strzelać bramki, dogrywać, ale priorytetem jest ekstraklasa.
„Pasy” mają za sobą bardzo udaną jesień, są na 3. miejscu w tabeli, a trener Jacek Zieliński ma w kim wybierać, jeśli chodzi o skrzydłowych. A właśnie na takiej pozycji gra Wdowiak. W tej chwili z góry skazany jest na porażkę w konkurencji z najlepszym strzelcem zespołu Denissem Rakelsem, czy reprezentantem Polski Bartoszem Kapustką.
- Jeśli drużynie idzie, to trener nie będzie rotował składem - zdaje sobie sprawę ze swojej sytuacji Wdowiak. - Wiadomo, że chciałbym grać, bo to jest normalne, będę więc robił swoje, by choć być pierwszym rezerwowym. Muszę pracować nad regularnością, bo jej mi najbardziej brakuje. Są momenty dobre, ale też i te słabsze. Muszę sprawić, by trener miał zaufanie do mnie, żeby wiedział, że nie zejdę poniżej określonego poziomu i jestem w __stanie pomóc drużynie.
Przed sezonem zawodnik rozmawiał ze szkoleniowcem, który odwiódł go od zamiaru zmiany barw klubowych.
- Wiem doskonale, co mam robić, czego ode mnie oczekuje trener - mówi Wdowiak. - Teraz nie było takiej rozmowy, bo nie było potrzeby. Czy chcę nadal odejść? Okienko transferowe dopiero się otworzyło, niczego nie mogę wykluczyć. Gdyby pojawiła się oferta nawet z niższej ligi, ale z realną szansą gry, na pewno bym się nad nią zastanowił. Na początku sezonu nie grałem, potem się „łapałem” do „18” więc jest progres, aczkolwiek chciałbym grać w większym wymiarze czasowym. Dla każdego młodego zawodnika to jest najważniejsze.
Piłkarz ma za sobą trzy miesiące łączenia studiów dziennych na Uniwersytecie Ekonomicznym z treningami w zespole ekstraklasy. Nie jest to proste do pogodzenia.
- Mam indywidualny tok studiów - mówi. - Jest jednak problem, bo wykładowcy nie respektują tego tak, jak bym sobie wymarzył. Nie jest, jak w liceum. Ten indywidualny tok niewiele mi daje. Nauki nie jest dużo, ale mam chodzić na ćwiczenia, które są w porze treningów. Stale muszę coś odrabiać, nie mam spokojnej głowy, by skupić się tylko na piłce. Zobaczymy jak będzie z __sesją egzaminacyjną, która się zbliża.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?