MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na „Smoleńsk” zamiast na lekcję

Anna Kolet-Iciek
Kadr ze „Smoleńska”. Na razie wśród szkół zainteresowanie filmem jest dość małe
Kadr ze „Smoleńska”. Na razie wśród szkół zainteresowanie filmem jest dość małe FOT. archiwum
Edukacja. Dyrektor krakowskiego Gimnazjum nr 1 postanowił zabrać uczniów na film o katastrofie smoleńskiej. Wielu rodziców zaprotestowało.

Blisko 400 uczniów Gimnazjum nr 1 spędziło wczorajsze przedpołudnie w kinie. Obejrzeli najnowszą produkcję Antoniego Krauzego - film „Smoleńsk”. Część rodziców nie zgodziła się na udział swoich dzieci w projekcji.

- W katastrofie smoleńskiej zginęły trzy osoby bezpośrednio związane z naszą szkołą, to wystarczający, choć niejedyny powód, by zabrać uczniów na film opowiadający o tym wydarzeniu - mówi Mariusz Graniczka, dyrektor Gimnazjum nr 1, który na wczorajszy seans dla uczniów zarezerwował jedną z sal krakowskiego Kijów.Centrum.

WIDEO: Starosta z PiS sponsoruje szkołom bilety na „Smoleńsk”

Źródło: TVN24

Te trzy osoby związane z gimnazjum to, jak zaznacza dyrektor: Ewa Bąkowska (mama jednej z byłych uczennic szkoły), Zbigniew Wassermann (którego córka Agata przez rok uczyła tu języka niemieckiego) i Jacek Surówka (którego mama przez wiele lat pracowała w szkole jako wuefistka). - To była wielka tragedia, a film oddaje atmosferę tamtych dni, dlatego warto, by uczniowie go obejrzeli - twierdzi Mariusz Graniczka.

Sam widział obraz wcześniej i przyznaje, że trudno nazwać go arcydziełem. - Mnie on nie zachwycił do końca i moim zdaniem scenariusz oraz zdjęcia powinny być poddane pewnej korekcie - mówi.

Mimo to postanowił pokazać go uczniom. - Przed projekcją wyjaśniłem im jednak, że film jest pewną wizją artystyczną scenarzysty i reżysera i że nie można go traktować jako prawdy, bo jej odnalezienie jest dopiero przed nami - mówi Graniczka.

Nie wszyscy rodzice uczniów z Gimnazjum nr 1 zgodzili się jednak, by ich dzieci obejrzały „Smoleńsk”. Blisko czterdziestu z nich wysłało list do dyrektora, w którym napisali, że nie życzą sobie, aby ich dzieci uczestniczyły w organizowanym przez szkołę pokazie. - Przymusu nie było, ci uczniowie zostali w szkole i mieli normalne zajęcia - zapewnia dyrektor Graniczka.

Gimnazjum nr 1 to ta sama szkoła, której uczniowie tuż po katastrofie smoleńskiej przez kilka dni pełnili wartę honorową pod Krzyżem Katyńskim. Warta miała trwać cały rok, ale po negatywnej opinii ówczesnego kuratora oświaty zrezygnowano z tego pomysłu.

Wśród innych krakowskich szkół jak na razie nie widać większego zainteresowania udziałem w pokazach „Smoleńska”. - Nie planujemy wyjścia do kina na ten film - zastrzega Irena Pawlik, dyrektor Gimnazjum nr 4 w Krakowie. - Jeśli ktoś ma ochotę go zobaczyć, może to zrobić we własnym zakresie.

Przedstawiciele krakowskich kin przyznają, że film rzeczywiście nie przyciąga tłumów. - Nie ma wielkiego zainteresowania projekcjami „Smoleńska” adresowanymi do szkół - mówi Ewa Łabudzińska z Kijów.Centrum, które z okazji premiery „Smoleńska” przygotowało specjalną ofertę właśnie dla uczniów. Do tej pory skorzystały z niej trzy szkolne grupy. W sumie 453 osoby, z czego blisko 400 właśnie z Gimnazjum nr 1.

Agnieszka Berkowicz z Cinema City podkreśla, że szkolne grupy bardziej od „Smoleńska” interesuje… „Sekretne życie zwierzaków domowych”. - Mamy też sporo rezerwacji na „Wołyń” oraz „Ostatnią rodzinę”, które wkrótce wchodzą do kin - zaznacza Agnieszka Berkowicz.

Twórcy „Smoleńska” zapewne liczyli na większe zainteresowanie swoją produkcją. Zwłaszcza po tym, jak po premierze w Teatrze Wielkim minister edukacji Anna Zalewska stwierdziła, że film powinni zobaczyć uczniowie polskich szkół. Jej zdaniem „Smoleńsk” może być traktowany również jako obraz „edukacyjny, biograficzny, dokumentalny”. Resort edukacji nie nakazał jednak szkołom, by uczestniczyły w projekcjach, pozostawiając decyzję nauczycielom.

Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty przyznaje, że sama nie widziała jeszcze filmu. - Nie zamierzam też nikogo zachęcać do jego obejrzenia. Nauczyciele i dyrektorzy szkół sami mogą zdecydować, czy pokazać uczniom tę produkcję - zaznacza Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski