MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na południu miasta liczą straty po dzikach

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Jerzy Bądkowski musi sprzątać na swojej posesji po "wizycie" dzików
Jerzy Bądkowski musi sprzątać na swojej posesji po "wizycie" dzików Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Dębniki. Zwierzęta zniszczyły posesje tym razem w Sidzinie. Dziki są problemem szczególnie w południowo-zachodniej części Krakowa.

– Mamy skopany cały ogródek i drogę dojazdową do domu – opisuje Jerzy Bądkowski, który od 33 lat mieszka w Sidzinie. Jak podkreśla do tej pory nie spotkał się z tak dużymi stratami wywołanymi przez dziki. Na posesję pana Jerzego zwierzęta dostały się zapewne przez nieogrodzoną część jego posesji.

Podobne problemy zgłaszają również mieszkańcy innych dzielnic miasta np. Nowej Huty. – Na terenie Krakowa żyje kilkaset dzików, najwięcej w południowo-zachodniej części miasta – podkreśla Krystyna Śmiłek, wicedyrektor magistrackiego Wydziału Kształtowania Środowiska.

Dziki szukają pożywienia nie tylko na peryferiach miasta, ale i w gęsto zaludnionych obszarach. W wyniku prowadzonych przez myśliwych odstrzałów rocznie pada 300 dzików. Odłów tych zwierząt sporo kosztuje (w granicach od 500 zł do 1,2 tys. zł).

Właściciele posesji, które zostały zniszczone przez dziki mogą liczyć na rekompensatę. – W przypadku szkód w uprawach rolnych o odszkodowania należy występować do koła łowieckiego. Natomiast na pozostałych terenach do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego – przypomina Krystyna Śmiłek.

Źródło: x-news.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski