Cracovia 3 (2)
Ruch Chorzów 0
Bramki: 1:0 Zjawiński 15, 2:0 Żytko 40, 3:0 Kita 80.
Cracovia: Pilarz – Żytko, Mikulić, Jaroszyński – Nykiel, Dąbrowski, Budziński, Kapustka, Zejdler – Zjawiński, Dialiba. II połowa: Pilarz – Rymaniak, Horoszkiewicz, Marciniak – Dudzic, Mrozik, Cetnarski, Steblecki, Jaroszyński (70 Wawrzyn-kiewicz) – Rakels, Kita.
Ruch: Kamiński – Kostrna, Helik, Szyndrowski, Gigołajew – Babiarz, Urbańczyk, Michalski, Szewczyk – Mikita, Efir. II połowa: Lech – Gieraga, Helik, Szyndrowski, Gigołajew – Włodyka, Babiarz, Starzyński, Grund – Janik, Efir.
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów: 500.
Skład Cracovii w meczu kontrolnym był bliski optymalnego. Nie było oczywiście Dawida Nowaka, który dopiero co wznowił treningi po kontuzji ścięgna Achillesa. Wiadomo, ile ten piłkarz znaczy dla zespołu „Pasów”, kibice i trener z utęsknieniem czekają na jego powrót. – Bardzo liczę na Dawida, szkoda byłoby bez niego zaczynać ligę – mówi trener Cracovii Robert Podoliński. – Nie będziemy jednak niczego robić kosztem jego zdrowia.
Pokazał się za to Senegalczyk Boubacar Diabang Dialiba. Nie olśnił, ale miał sporą przerwę w grze, był po jednym treningu z zespołem. – Weryfikacją dla niego będzie liga – twierdzi Podoliński. – Jest to piłkarz szybki, dynamiczny. Nie wymagajmy od niego, by strzelił cztery bramki w pierwszym swoim występie w Cracovii.
Okazję do zaprezentowania się dostali też Bartosz Rymaniak i Jakub Mrozik. O obu można powiedzieć, że przydadzą się drużynie. Na razie najlepiej spisuje się Dariusz Zjawiński – widać, że to urodzony snajper. Zdobył drugiego gola w drugiej grze kontrolnej. Z bardzo dobrej strony pokazał się wracający po lekkiej kontuzji Bartosz Kapustka. Udanym występem zgłosił mocne aspiracje do zajęcia miejsca w środku II linii.
Zmiana pozycji – ze środka pola na skrzydło wyraźnie wyszła na dobre Łukaszowi Zejdlerowi. Miał współudział przy pierwszym golu, asystując Zjawińskiemu.
Z kolei Kapustka świetnie dograł piłkę z rzutu rożnego do Mateusza Żytki, który zdobył bramkę po strzale głową. Trzeci gol to w dużej mierze zasługa Mateusza Cetnarskiego. Gdy obrońcy zablokowali jego strzał, zdecydował się na dobitkę przewrotką – piłka trafiła w słupek, potem w Lecha, a następnie z linii bramkowej do siatki dobił ją Przemysław Kita.
– Z każdego zwycięstwa cieszymy się i szanujemy je – mówi Podoliński. – Ciekawy byłem reakcji zespołu po dwóch tygodniach ciężkiej pracy. Spokojnie z tym chwaleniem, wszystko zweryfikuje liga.
Dzisiaj piłkarze jadą na zgrupowanie do Wodzisławia Śląskiego. W środę zagrają z BKS-em Bielsko-Biała i Rozwojem Katowice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?