Na lodzie najpierw zagra Williams, a potem hokeiści

Szkopuł w tym, że PZHL na razie tych pieniędzy nie ma.

– Zawarłem już dwie umowy z Międzynarodową Federacją Hokeja (IIHF), zabezpieczające pokrycie części kosztów. Jestem także po rozmowach z kilkudziesięcioma firmami, które są zainteresowane promocją w trakcie mistrzostw w __Krakowie – uspokaja Dawid Chwałka, prezes PZHL.

Z kolei umowa z władzami Krakowa jest właśnie dopinana.

– _Zamierzamy związać się z Krakowem nie tylko na tę jedną imprezę, ale na wiele lat, tak by Arena była naszym „narodowym” lodowiskiem _– podkreśla prezes. Jest też plan, jak zachęcić kibiców do oglądania MŚ na żywo. – _Nie chcemy zarabiać na tej imprezie, ale zależy nam na pełnej hali. Dlatego zaproponujemy niską cenę biletów. Uważam, że nie powinna być wyższa niż 50 złotych – _mówi Chwałka.

Sprzedaż biletów ma zacząć się w grudniu. Prezes zapewnił, że transmisje telewizyjne nie będą kodowane. Mecze naszej reprezentacji prawdopodobnie będą pokazywane w TVP2.

17 kwietnia planowany jest w hali Kraków Arena koncert Robbiego Williamsa. Czy nie zakłóci on przygotowań do mistrzostw świata, które pierwotnie miały zacząć się 18 kwietnia? PZHL otrzymał już zgodę IIHF, aby turniej rozpoczął się o dzień później, czyli 19 kwietnia.

– Nie będziemy mrozić lodu dopiero po koncercie, to byłoby samobójstwo. Tafla zostanie zamrożona trzy dni wcześniej, a potem zabezpieczona przez specjalistyczną firmę – powiedział Radomir Szaraniec z Krakowa, wchodzący w skład komitetu organizacyjnego MŚ.

– Demontaż sceny, montaż band powinny zająć nie więcej niż 15 godzin. Oficjalne treningi 18 kwietnia, zgodnie z regulaminem, nie muszą być przeprowadzone na głównej arenie mistrzostw. Drużyny mogą trenować na lodowisku przy ulicy Siedleckiego – twierdzi sędzia międzynarodowy Jacek Chadziński, który także jest w komitecie organizacyjnym.